dlugi trening w grupce.Pojechalem na zbiorce i jedzie nas trojka.Jedziemy do WIlczysk,podjazd spokojnie,wychodzi slonce i robi sie przyjemnie.W dol mocniej po zmianach i w Wilczyskach skrecamy na Bobowa i dalej podjazd.Troche sie dluzyl.Dalsza droga to co chwila gora dol,hopki az do samych Gorlic.Skrecamy na Sacza i glowna droga przez Ropska i CIeniawe.Niebo caly czas zachmurzone dopiero przed Saczem wjezdzamy w slonce.Jeszcze na deser skrecamy na Łeke.Miejscami jest lod i snieg:)podjazd na Łeke i juz do Sacza w dół
trening po ciemku.jade najpierw do brzeznej i na nowy most.Powrot do Sacza i podjazd na Porębe.jechalo sie dosyc ciezko,zjazd meijscami wilgotny wie trzeba uwazac.Zjechalem do Nawojowej i dalej juz do Krzyzowki.Od Łabowej droga wilogtna a pod koniec juz mocno mokra.nawrotka pod krzyzowka i do Sacza z gory ale tez z przeciwnym wiatrem
kolejny trening z Andrzejem.Na zbiorce sie nikt nie pojawil.Znow pochmurnie ale sucho.Jedziemy przez St.Sacz na Piwniczna.Troche z wiatrem.POzniej skrecilismy na KOsarzyska.Wraz z podjazdem droga coraz bardziej mokra.DOjechalismy az do parkingu pod sucha DOlina.Zjazd masakra caly rower uwalony.POzniej przez tymczasowy most i przez Młodów.Do Sacza pod wiatr ale rowne tempo.
trening z Andrzejem.Pogoda srednia ale nie padalo.Nie ma sie co zapuszczac w gory bo zacienione miejsca sa mokre a wyzej resztki sniegu leza.Jedziemy plasko przez Jzowsko,Łącko i skrecamy w Tylmanowej.O dziwo droga przez Ochotnice sucha momentami nawet slonce sie pojawilo.W centrum zawracamy i w dol juz szybciej.Jeszcze na koniec Marcina spotykamy i w mocnym tempie do Sacza
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.