mialo byc spokojnie i plasko oczywiscie zboczylem na kilka podjazdó.Najpierw do Jazowska i dalej na Obidze.Z poczatku dobrze sie jedzie,asfalt nowy dalej coraz gorzej,koncówka to juz hardcore,duzo zwiru dziur.WYjechalem do konca asfaltu i w dół.POzniej na glownej skrecam na Zabrzej i dalej Kamienice.SPokojny podjazd na Ostra,spotykam radzika z Bikeholików.Juz nie wyjezdzałem na sama Ostra tylko Młyńczyska i bardzo mocno dokrecałem do samego Sacza /1451861
mialo być IC,jednak pogoda po poludniu sie zepsuła i tylko w 3 byliśmy.Nad nasza trasa wisiały geste ciemne chmury wiec postanawiamy jechac na wschód.O dziwo od polowy Sacza było suchutko,jedziemy w strone gołokowic i w Stadłach skrecamy na prawo i lądujemy na podjezdzie na Stronie.Mariusz nam troche odjezdza,jade spokojnie.Dzwoni Arek i umawiamy sie na drodze do Przyszowej.Ich też bylo trzech wiec w 6 jedziemy na Łukowice.POdjazd sie dluzy a końcowka mega stroma.Ledwo sie wywloklem na treningówce.Na zjezdzie pęka mi szprycha.Doganiam kolegów i jedziemy w dól do Przyszowej.Jeszcze serwujemy podjazd na Stronie i w doł do Stadeł /1451861
planowalem od dluzszego czasu jakis wypad na goralu i w koncu sie udało.Jade glowna droga na Krynice,staram sie mocno cisnac.Trasa planowana byla dosyc dluga a dzień juz krotszy.DOjechałem do Nowej Wsi i tam skreciłem w bita drogę.Szlaban i jade w gore wzdłuż potoku Kryściów.Pieknie tam jest,zero domów cisza i spokoj.Tylko duzo scinki drzewa.Droga na poczatku idzie dosyc łagodnie w góre,pozniej podjazd sie wystramia.DOjechałem tak do konca asfaltu i dalej szutrem ostro w gore.Skreciłem w boczna droga i po chwili wyjchałem na czerwony głowny szlak beskidzki.Mysle jestem w domu!balem sie tego odcinka jednak udało sie łatwo trafic.Teraz kilka scianek po kamieniach,troche zjazdów i jestem na Łabowskiej.Jade dalej czerwonym szlakiem przez Wierch nad Kamieniem.Przejezdzam przez piekna halę.DOjezdzam do rozwidlenia i tam popełniam bład.Znaki wskzywaly skret w prawo a trzeba bylo jechac prosto.Zjezdzam ostro w dol przez jakies trawska,patrze na GPS i jednak zle... probuje skrotem dojechac na szlak jednak nie wiem czemu jade w rpzeciwnym keirunku.Calkiem sie zamotalem dotarlem do jakis domów tam mi wiele nie pomogli.Darlem przez krzaczory i las w koncu trafiłem na Hale Pisana.Zdzwiony byłem bo zdawalo mi sie ze ide w rpzeciwnym kierunku.Tam postanawiam jechac w strone Łabowskiej.Dotarlem do skretu na zolty szlak.Jest OK,zjezdzam w dół.Srednio rowerowy ten szlak,kamytki liście,jedzie sie cięzko.DOjezdzam do rozwidlenia i na mapie widze ze jest szansa dostac sie na asfalt w Barnowcu.ODbijam jade ze 2km w prawo i jest asfalt.TEraz juz znam droge.Jade w dol ostro sa pierwsze domy.DOcieram do glownej drogi na Krynice i gnam na Sacz bo robi sie szarowka.W Saczu juz ciemno.Uff bylo nerwowo /1451861
Udalismy sie z Arkiem nas start.Jechalismy nieoficjalnie wiec wlaczamy sie w grupe.POczatek idzie jakas ucieczka,my jedziemy spokojnie przez Czarny Dunajcec.Hopke do granicy i dalej Slowacja.Tam zaczyna sie rozkrecanie tempa.Przechodzimy przez Oravice i dalej podjaxd na Vitanova.Tam gubię rekojeśc od pompki i zawracam szukac.Chwile mi to zajelo,gonie grupe i dopiero na zjazdach z pomoca Arka dochodze.Dalej ZUberec i podjazd na Huty.Idzie ciezko,koledzy odjezdzaja.Z ulga docieram na szczyt.Teraz dlugie i szybkie zjazdy.Jade sam,pozniej troche plaskiego i I bufet,przejezdzam go nie stajac.Czekam na reszte w Liptovskim.Dojezdzaja i lecimy po plaskim.Skrecilismy na Tatry.Tam wiatr w ryja.Ida mocne zmiany,odpuszczam i jade swoje.Od tego momentu jad juz do konca sam.POdjazd na Szczyrbskie dlugi i meczacy.Na szczyt wyjezdzam mocno zmordowany.Dalej przez Smokoviec i Tatrzanska Łomnice.Zjezdzam do Kotlinki i podjazd pod Zdziar.Ciezko sie jechalo.Na szczycie dolweam picia i teraz juz z gory przez Jurgow.WIatr wyjatkowo nie pomagał.Najgorzej bylo na Prostej przez Gronków.Dojezdzam do NT ledwo zyw.
dzisiaj zbiorka nieoficjalna w sumie bylo chyba z 10 osob.Pojechlismy na Krzyzowke.Sam podjazd jechalem z tylu spokojnie.Na gorze sie rozdzielamy,jade z Arkiem i Piotrkiem przez Berest w dol i dalej do FLorynki.Skrecilismy i podjazd na Bogusze rownie spokojnie.DO Sacza po zmianach. /1451861
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.