zbiorka pod Bike Atelier.Bylo 10 osob i plan byl na OStra.jedziemy obwodnicami do Golkowic i dalej na Przyszowa.Tam szlo dosyc fajnie.Za Przyszowa skret na SIekierczyne i dlugi podjazd schodkami.Na szczycie zjazd i w prawo na glowna droge.Szbki zjazd i jedziem na OStra nowa droga.Tam na spokojnie i pozniej podjazd na OStra od ostatniej serpentyny.Z Ostrej jzus zybko kierujemy sie na Młynczyska i na Sacz przed zmrokiem
udał sie w tym roku wyscig.DO konca zastanawialem sie czy jechac,w prognozach miala byc burza i tak tez bylo ale generalnie wiekszosc trasy w sloncu.POjawilem sie na starcie na ostania chwile,peleton ruszyl zwawo i do spiskiej Beli srendnia byla ponad 45km/h.Dalej to juz nerwowo co chwila jakies auta na poboczu i trzeba uwazac.Pierwsza selekcja po skrecie na Vrbov ale trzymam grupe.Nastepna juz na wysypisku smieci i tam czolowka odjezdza.Ja lapie grupie jakies 25-30 osob i sobie lecimy.Nie pracuje zbytnio i odpoczywam przez Tepliczka.Tam idzie mocniej ale tez wjezdzam spokojnie.Dalej po zmianach do Bufetu gdzie nikt nie stanal a ja muialem bo susza w bidonach.Wiec dalje juz samemu,zlapala mnie potezna burza pod Tatrami.Zlalo mnie mega po czym przestalo i jzu w sloncu do SMokovca.Ostatni podjazd na Hrebieniok spokojnie aczkolwiek chyba najszybciej w historii startow na JArnej.Na gorze chwila odsapki i w dol do Tatrzanskiej Łomnicy
ładna pogoda po poludniu wiec jade do Klimkowki na CJM.Wiatr w plecy od poczatku wiec jade sobie spokojnie.3 gory do podjechania.Cieniawa,Ropska i na koniec jeszcze Klimkówka.Brakło mi troche czasu i mocno gnalem na koniec.Sama czasowka rowno i poprawnie,w pierwsza strone 50km/h po nawrocie niestety wiatr w ryja i podjazd w gore.Jakos walczylem i w sumie 5 open.powrot pod wiatr ale na koniec dokonczylem mocna czasowka do Sacza z Cieniawy
po pacy pgoda niezbyt ale umawiamy sie we czterech i jedziemy na Hale Łabowska.Najpierw do Feycowej i skret na Zotne tam spokojnie koncowka stroma.Dalsza trasa stokowka rpzez Barnowiec i Składziste.Na Łabwskiej chwila postoju,piwko i w dol do Sacza przez Składziste.Na koniec jeszcze wiatr pomagal
fajna wycieczka planowana juz od kilku tygodni.POejchalme od razu po rpacy na JAzowsko,wiatr w plecy i jechalo sie fajnie.Skrecilem na Obidze i dalej na Brzyne.Nie ejchalem tam z 15lat.Podjazd z poczatku lekki dalej koncowka juz mocno stroma.na gorze skonczyl sie asfalt i dalej juz szlakiem.Miejscamis zeroka droga a w lesie bylo ciezko.Zjazdy po kamieniach i sporo rpowadzenia pod gore.Na szczyt jzu mocno stromo.Jest i wieza i dalej szlakiem rowerowym na Dzwonkowke.Jechalo sie w miare dopiero po zjechaniu na czerwony szlak,dramat kamienie i ciezkie zjazdy na przyslop.Zrezygnowalem z podjazdu na Przehybe,zjechalem do Obidzy w dol i juz asfaltem do Sacza
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.