Piekna pogoda,cieplo i udalo sie zrobic mega mocny trening.Ruszylem z bocznym wiatrem na Zabrzez i w Tymanowej skrecilem na Ochotnice.Lekki podjazd caly czas ale jechalem go ponad 30km/h.Spotkalem znajomego chwile pgadalismy i rozpoczelem podjazd na Knurowska,zrobili juz asfalt i mozna jechac spokojnie
Od zakretu do szczytu Knurowskiej szlem w trupa na rpzelozeniu 39/17.Tetno skoczylo do 181.na szczycie chwila pzerwy i zjezdzam.Rowne mocne tempo az do Sacza i srednia 33,7km/h.rewelacja
Kolejny raz udalo mi sie pojechac na Cichy Kacik w Krakowie.Jest to dobre przetarcie sie przed zawodami.Na zbiorce pojawilo sie spoor osob.Naliczylem cos 15.Ruszylismy jak zwykle w strone Krzeszowic.Poczatek spokoojny,dopiero w Zabierzowie idzie mocniejsze tempo i tak az do Krzeszowic.PO zmianach caly czas 50km/h.W Krzeszowicach jedziemy bocznymi drogami do Olkusza i tam niestety towarzystwo chyba traci sily,odjezdzam od nich z Krzyskiem i Olem i jedziemy sami,dolacza pozniej jeszcze jeden kolarz.Olo tez w pewnym momencie nie wytrzymal tempa i od Olkusza jezdziemy w trojke.Skrecilismy na Skale i tam po chwili zjazdow zaczal sie lekki podjazd na Suloszowa,ktory koledzy pokonywali w pelnym ogniu,ja puscilem kolo i pozniej przez 5km ich gonilem.Ale w Piaskowej Skale udalo mi sie i tak juz wlasciwiie z gory dojechalismy do Krakowa
W ekspresowym tempie do Krakowa.Wyjechalem z domu o 18.30 co gwarantowalo ze bede musial jechac troche po ciemku.Wybralem najkrotsza ale tez najbardziej gorzysta trase.Kierunek na Marcinkowice,1 podjazd na Rdziostow rozgrzewkowo.Pozniej pod lekki wiatr i szlo calkiem ladnie do LImanowej.Skrecilem na Piekielko i chwile pozniej podjezdzalem na Stare Rybie,jest tam okolo 8km podjazdu,jednak z chwilowymi wyplaszczeniami i a nawet zjazdami wiec jakos tego nie odczulem.POzniej droga to juz wieksze i mniejsze hopki od Gdowa do Wieliczki.W Krakowie juz szybko sie przedstalem i zdazylem idealnie przed ciemnoscia.Ponizej 3h do krakowa to nowy rekord
W koncu jakies gorki i mocniejszy trening.Wyruszylem po 17 na Bogusze.Zimno i brzydko ale nie padalo.Od Boguszy mokra droga,podjazd spokojnie caly czas wiatrem.Od Florynki spokojnie w strone Berestu.Na Berest nie cisnelem mocno.Na koniec podjazdu spotkalem dwoch sakwiarzy z Grudziadza!jada dookola polski masakra.Na Krzyzowce sie z nimi pozegnalem i pod wiatr do domu.Oj ciezko bylo
Z Sacza do Krakowa.Uf ciezko rano bylo wstac przed 6 i jechac rowerem.Na szczescie juz za Czchowem zaczela sie robic dobra pogoda ale i tak ubrany bylem na dlugo.Niestety wcoraj mialem dobry wiatr to dzisiaj przeciwny.Od Brzeska troche lepiej bo boczny.Udalo mi sie zdazyc na czas chciaz mocno sie zaginalem
Powrot z krakowa rowerem.Pogoda niezbyt pewna i tylko czekalem kiedy zacznie padac,na szczescie zaczelo dopiero na Gosprzydowej.Tempo rowne,poczatek z wiatrem pozniej juz boczny.
Kolejne kryterium w Saczu w deszczu i w zimnie.Nie pozostalo nic innego jak przebrac wziasc 2 komplety ciuchow,rozgrzac sie w jednych i na wyscg drugie.Zrobilem 3 kolka rozgrzewkowe i stanalem na starcie.Wystartowalo 42 kolarzy,w tym 17 z Sacza wieszkosc z STC.Na poczatku tempo delikatne,kazdy szukal swojego miejsca w grupie.Pilnowalem zeby nie poszla ucieczka w ktora sie nie zalapie.Bylo kilka prob lecz wszystkie kasowal peleton. Raz tez probowalem szczescia w ucieczce ale po nawrocie nas skasowali.Jechalismy 16 okrazen.Caly czas lal deszcz.Na 3 okrazenie przed koncem jeden z nas uciekl grupie i utrzymal to do konca Ja na finiszu probowalem samotnie wpasc na mete jednak braklo mocy i grupa mnie doscignela ostatecznie 27 miejsce i troche zalu do siebie ze nie poszlo lepiej Srednia z kryterium 39km/h
Tym razem pojezdzilem po okolicach krakowa.Najpiew zjazd z Przegini do Krakowa caly czas z gory z wiaterkiem.Skrecilem na Zabierzow i pod wiatr do Budzowa gdzie zawrocilem i powrot ta sama droga az pod Bonarke.Chlodno ale bez deszczu,chwilami slonce
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.