Dzisiaj ciezki trening.Odwilz od rana i mokre drogi ale pojechalem na szosowce.Schalapalo mni juz w saczu.DO tego mocny poludniowy wiatr.Chcialem gdzies dalej ejchac ale zaczal padac snieg i wrocilem do Sacza ale jeszcze odbilem na Rytro.Ruch duzy wszyscy gdzies na narty jada.
Najpierw po miescie,pozniej brzegeim kamienicy.DOstalem w koncu nowa latarke na rower z dealextreme.250 lumenow daje mocno,jedzie sie naprawde komfortowo.Na koniec pozniym wieczorem skoczylem do Krolowej G.
Najpierw duzo po miescie,po pracy urzadzilem sobie rajd obwodnicami miasta,bylo co kolo -13 i ledwo 20km wytrzymalem,pozniej trening na rolce ble niecierpie tego
dzisiaj potworny mroz i snieg.3 razy w sumie wychodzilem na rower.Najpierw praca pozniej do Nawojowej a pozniej petla starosadecka.Zapatulony na maxa jakos objechalem i mialem dosc.
Na goralu.Dzis to dalem sobie w kosc.Jak wyjezdzalem to padal sobie drobny sniezek a droga byla czarna.Po dojechaniu na Bogusze sie rozpadalo i na zjezdzie pralo mi sniegiem w twarz i oczy do tego bylo chyba z -8.Musialem raz stanac na rpzystanku i dojsc do siebie.
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.