No i najwazniejszy start w sezonie mam za soba.Otwarte Mistrzostwa srodkowej Europy Tatry Tour.W tym roku trasa troche trudniejsza,dolozyli podjazd pod Ząb i omijanie zakopanego.Spowodowalo to dodanie ponad 400m przewyzszen i sumarycznie wyszlo tego ponad 3km w pionie.Na starcie ponad 200 kolarzy z kilku krajow.Doskonala organizacja i o godzinie 9 startujemy z Popradu.BYlem dosyc daleko w tyle na starcie i powoli przedzieralem sie do przodu.Po kilku km dotarlem w miare na czolo i spokojnie wjezdzalismy w strone Smokovca.Niemalo sie zaskoczylem gdy okazao sie ze nie ma staru ostrego i grupka mi uciekla.No coz podpielem sie do jakiejs wiekszej grupy i rozpoczelismy podjazd pod Sczyrbskie Pleso.Dlugi monotonny i niezbyt stromy podjazd.Pogoda robila sie coraz lepsza wyszlo slonce,asfalt tez robil sie coraz bardziej suchy.Dotarlismy do szczytu i zjazdy az do Liptowskiego Mikulasza.Tempo straszne miejscami ponad 70km/h.Tempo nadawali kolarze z Mroz Active Jeta.Zaprocentowalo to ty ze dotarlismy do czolowej grupy i rozpoczelismy dlugi dojazd do podjazdu pod Huty gdzie tradycyjnie dochodzi do rozerwania sie peletonu.Podjazd pod Huty ponad 8km ciaglej wspinaczki,tam troche odpuscilem i swoim tempem w granicach 18km/h podjezdzalem.Na gorze chwycilem kubek na bufecie i wraz z mala grupa zaczelismy zjezdzac.Wspolpraca dosyc dobra,pod Oravice jednak troche oslablem i musialem odpuscic.Granice Polska przekroczylem sam skrecilem na Ząb i rozpoczelem mozolny podjazd.W miedzyczasie udalo mi sie dojsc znow jakas wieksza grupe jednak nie mialem juz tyle sil i odpuscilem pod Ząb.Ciezki podjazd i przy ponad 120km w nogach dal sie we znaki.Zjazdy do Poronina dosyc ostre.W Poroninie skrecilem na Bukowine Tatrz. zabraklo mi wody na szczescie jakis kolarz mi pomogl i moglem kontynuowac jazda.Podjazd pod Bukowine na spokojnie,dluzyl mi sie strasznie w koncu dotarlem do Glodowki i zjechalem do Lysej Polany.tam znow podjazd pod ostatni bufet tam cos zjadlem i wraz z 4 Polakow jechalismy dalej.Fajna grupka chwile pogadalismy zjechalismy do Tatrzanskiej Kotllinki i tam znow monotonny ale juz ostatni podjazd do Smokovca.Gdyby to mialo byc jeszcze kilka km wiecej pod gore pewnie bym padl.DO konca juz jakies 13km zjazdow do Popradu.Szlismy po zmianach i na mete wjechalismy razem.SUmarycznie 129 miejsce w OPen.Jestem zadowolony,gdyz rok temu wogole nie ukonczylem.problemy zołądkowe znow w tym roku mi daly w kosc.
Zrobilem sobie trening na Ostra.Za tydz jedzie tamtedy TDP i pewnie bede stal na premii gorskiej.Ruszylem laska rozgrzewka na Golkowice,wczesniej skrecajac na Siekierczyne.Caly czas lekko pod gorke i na koniec podjazd.Uf troche mnie zasapalo.Zjazdy do Limanowej szybkie i skrecilem na Stara Wies.Piekny jest podjazd od tej strony Caly czas dosyc mocno pod gore po serpentynach
Na szczycie chwila przerwy,kreska juz namalowana
Chcialem badzo szybko zjechac do Kamienicy,dokrecalem ostro i podan 70km/h.Od Kamienicy juz tak nie szalalem tylko spokojnie do domu
Pogoda nie rozpieszcza od 2 dni pada i ciezko wyjsc nawet na chwile.Na szczescie na chwile rpzestalo i pojchalem na przjazdzke do Rytra.Nic ciekawego odpoczywam przed Tatry Tour wiec lekko.
Ale sie zrobilo brzdko i zimno.na szczascie wczoraj mi sie udalo wstrzelic we wzgledna pogode tzn. brak deszczu.Wyrzuszylem dosyc szysbko i kierunek na Kroscienko,monotonnie plasko,miejscami pod wiatr.W Kroscienku skrecilem na Nowy Targ i w Krosnicy na Niedzice.DOjechalem na szczyt gorki.tatr ani widac,zjechalem spowrotem do Krosnicy i podjechalem n Snozke.Zjazdy ciezkie,wialo mi czolowo i do tego co chwila hopki gora dol.W koncu dotarlem do skretu na Ochotnice i rozpoczelem dlugi i dosyc ciezki podjazd na Przełecz Knurowska.Piekny asfalt i zerowy ruch.Jakies 6km mocno pod gore,noga mi srednio cos podawala,przed szczytem stanelem mocniej.Na gorze zimno 12 stopni,wiec od razu zaczelem zjezdzac do Ochotnicy.tam juz mocne rowne tempo az do Sacza i dobra srednia 32km/h
PO poludniu niestety pogoda sie popsula przeszla burza i wyjechalem w padajacym deszczu.Przedostalem sie przez załoczone miasto i po nowym asfalcie wyjechalem na Cieniawe.jazd do Grybowa z wiatrem niezle mnie nioslo.Dalej podjazd pod ropska i zjazd do Gorlic gdzie skrecilem na Konieczna.Zaaz za Gorlicami dosciglem jakiegos szosowca i i razem skierowalismy sie na Magure.On na podjezdzie dosyc spokoojnie jechalem .Z Magury zjechalismy do Gladyszowa i skrecilismy na Uscie tam istny poligon na asfalcie.W Usciu sie rozdzielilismy od na Rope a ja na Czyrna.Podjazd dosyc trzyma do tego kamyki na podjezdzie.Zrobili nowy kawalek na Zjezdzie do SIetnicy super sie teraz jedzie.Dalej juz mocne tempo do FLorynki i skret na Bogusze.Tam spokojnie sie wytoczylem na gore,na szczycie mnie odcielo troche.Dobrze ze juz pozniej tylko z gorki do Sacza.
Po poludniu ruszylem na trening w strone Grodka.Wiedzialem o tym ze droga jest nierzejezdna i chcialme zobaczyc co sie tam stalo.Podjazd pod Kurow spokojnie,jeszcze 500m i widze potezny kanion ktorym splynela droga
Dlugo tego nie robia o ile wogole sie da bo caly czas osuwisko postepuje.Preprowadzilem rower jakos bokiem i dalej juz w dol do Grodka.Malutko ludzi na plazy,ja skrecilem na Zakliczyn i zaczelem podjazd.Koncowk jest ostra a pozn iej juz zjazdy serpentynami i w dol do sameg Zakliczyna tam przez rondko i skrecilem na Jurkow.Wreszcie jakis lepszy wiatr ktory mi dosyc pomagal i z Jurkowa juz w mocnym tempie pod Just i do Sacza
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.