w koncu pogoda na jazde po gorach.Jade najpierw na Kamionke i pod wiatr,nie walcze z nim specjalnie.Wyjechalem na gore zjazd tez spoojnie.Dalej pod jeszcze wieksyz wiatr na szczescie coraz bardziej w lesie.Miejscami troche mokrawo bo snieg szybko topnieje.Wyjechalem na Krzyzowke i w dol juz duzo sprawniej,przed zmrokiem w domu
pojechalem na zbiorke i w 7 jedziemy w strone golkowic i skrecamy na Bryjow.Chodzily sniezyce i trzeba bylo jakos unikac.Stamtad na Zegiestow.Jako jedyny bylem nie na szosie i bylo ciezko na zaciagach.Powrot juz w lepszej pogodzie ale pod wiatr
w koncu po 3 miesiacach wyciagnelem meride.mozna bylo cos rpzycisnac lzej.POjechalem na Bryjow i na Przysietnice.Miejscami troche mokro ale dalo sie przejechac.Zjazd do Barcic szybki i dalej chwile na Rytro i powrot do Sacza w mocnym tempie
pogoda clayd zien nei szczegolna ale po poludniu prezestalo padac i skoczylem na trening.Najpierw na Leke i dalej do WIlczysk w mocnym tempie.POzniej skret na Kruzlowa i ciezxki podjazd na Stara Wieś.Koncowka jest stroma,mokro ale po wyskoczeniu na glowna droge juz spoko do Grybowa.Stamtad przez Ptaszkowa tam troche schlapalo
opjechalem na zbiorke i w 4 jedziemy na trening.Mokro chlodno i ciemnawo.Nie zachecalo do ajzdy ale coz/O ile jechalo sie ok do Czarnego Potoku to dalej w strone Ostrej juz bylo pelno wody i piasku.Na Ostra wyjechalem i zjazd tez amsakra.Rower byl mocno uwalony.DO Sacza juz spokojnie plasko.
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.