nowy sacz-golkowice-zabrzez-ostra-limanowa-przyszowa-nowy sacz.Piekna pogoda ubrany na krotko wyruszylem po 12 na dosyc fajna petle.Poczatek z potwornym wiatrem,od zabrzeza z wiatrem na podjezdzie bardzo dobrze mi szlo.Zjazd tez ok dopiero do limanowej sie zaczelo ciezka ajzda i caly czas pod wiatr do golkowic.Stamtad juz z wiatrem do sacza.
Nowy sacz-krolowa gorna-ptaszkowa-grybow-florynka-binczarowa-nowys acz.Zimno strasznie zmarzlem mimo cieplego ubioru,nie dalo sie szybciej jechac na zjazdach.Z to podjazdy jakos dzis latwo szly
1670m.n.p.m. nowy rekord na rowerze:)Dzisiaj to byla calodzienna wycieczka w Slowackie Tatry WYsokie a dokladnie do Schroniska gorskiego pod Gerlahem Slaskiego Domu.Wyjechalem po 10 z Sacza kierujac sie w strone Piwnicznej.Od razu dostalem mocny wiatr w twarz,jechalo sie potwornie i nie szlo wyjsc pond 25km/h.Za piwniczna sie to uspokoilo bo wjechalem w gorki i zaczely sie podjazdy do Starej Lubovni.
Zaczelo sie robic coraz zimniej i obawialem sie zjazdu do Lobovni.Bylo zimno i mglisto.W takich warunkch ejchalem az do Podolinca gdzie juz slonce swiecilo w pelni.W Spiskiej Beli skret na atrzanska Kotline i piekny widok na Tatry.Tam okolo 10km leciutko pod gorke z bocznym wiatrem.
Po tym skrecilem na Magistrale pod tatrzanska i zaczelo sie mocniej piac w gore.Widoki na Kiezmarskie szczyty powalaja
POzniej po przekroczeniu Tatrzanskiej Lomnicy zaczely sie zjazdy do Smokovcow i widok na Gerlah i Slawkowski. W tym momencie stuko mi prawie 100km,wjechalem do tatrzanskeij Lomnicy i Skrecilem w prawo na drog asfaltowa na Slaski dom pod Gerlahem polozony na 1670m. Z tad piekny widok n Gerlah i Konczysta
Podjazd caly czas 10-12% miejscami nie mogel juz ustac polowa trasy doscy szbko minela i reszta szla juz lepiej,az w koncu zoabcyzlem schronisko ostatni kilometr poszedl juz szybko i dotarlem do celu
Chwila odpoczynku i wptrzenia an gory i zjazd na dol,niestety asfalt poszarpany i poprzeczne studzienki wymuszlay wielka czujnosc i wolna jazde.PO wjechaniu na glowna droge pcozulem ulge bo wiatr mocny w plecy niestety cos mi szwankowala przednia przezutka i nie moglem wrzucic na patelnie,kombinwalem na malym blacie ale to zadna ajzda.Jechlo sie w maire ok ale tracilem sily caly czas do tego slonce zaczodzilo.Woda w bidonach sie skonczylo i tak wloklem sie do starej lubovni n stacji kupilem jakiegos izotonika i pomogl o dziwo na podjazd za Lubovonia wjechalem bez problemu zegnajac slonce Ostatnie 25km od piwnicznej to szbka ajzda z wiatrem w plecy po ciemku.
Zbiorka STC.Na starcie 9 osob.Kierunek na nowy most na Dunajcu i pozniej na KOsarzyska.Tam podjazd pod Hotel przy wyciagach.Tempo spokojne po zmianach.Ostatnie metry podjazdu to juz stojka bo tam jest cos 16%.Zjazd spowrotem do PIwnicznej i wsyscy chcieli juz wracac do Sacza,ja natomiast z kolega pojechalismy doline POpradu.Tempo bylo srednie.Wialo nam w plecy wiec jakos to szlo.PO podjezdzie na Krzyzowkea na rozdzislilismy sie kolega na Berest a ja do Sacza.Dzis dosyc chlodno lecz slonecznie
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.