NIe mialem dzisiaj zamiaru jechac ale tak wyszlo.Plan 2h i mysl o jakis gorkach.Pojechalem plasko do Barcic tam minelem sie z Arkiem i Marcinem.Skrecilem na Przysietnice i mocno do gory.Za podjazdem nastepny z Moszczenicy na Skrudzine.Zjazd do Gabonia niebezpieczny,duzo piachu.Podjechalem kawalek w kierunku Przehyby i skreilem w prawo,fajny podjazd ale zjazd nieciekawy.Droga z wybojami,wasko.DOjechalem do Golkowic i pozniej wzdluz dunjaca do Jazowska.Stamtad juz plasko do Sacza w mocnym tempie /1451861
ZNow pech,pojechalem na WYsokie przez Brzezna.Podjazd mocno,w lesie duzo kamykow.WYjechalem na Wysokie i strzelila mi linka od rpzerzutki z przodu... Wiec w dol do Sacza i zmiana roweru.Mialem w planie jeszcze 2h jazdy wiec na Krzyzowke.POdjechalem stara droga i zjazd pod wiatr do Sacza /1451861
Pojechalem odebrac kasete w Tarnowie.WYruszylem po 6 rano juz robilo sie cieplo.WIatr w plecy,duzy ruch na glownej drodze.W Jurkowie skrecilem na Zakliczyn,dalej przez Wojnicz i Tarnow.SPowrotem pod mocny wiatr,w Zakliczynie decyduje sie jechac przezs Bartrkowa i to byl blad.NA dziurach łapie kapcia i zostaje jazda na obreczy.DOjechalem do Grodka i wziela mnie zona,uff /1451861
umowilem sie z kolegami na trening.W czetrech sie juz fajnie jedzie.WYjechalismy z ronda w STadlach i kierunek Ujanowice.Zgarniamy Mariusza i razem musimy przepychac sie przez korki na Tarnowska.Tam po plaskim mocne tempo po zmianach az do Tegoborza.Tam hopka na Wronowice.CIezko mi sie ejchalo,dzien wczesniej bylem w gorach i nogi mocno zakwaszone.POzniej mielismy pod wiatr,ledwo na zmianach dawalem rady.W Mlynnym zmieniamy kierunek i wiatr lepszy.Przez LImanowa i podjazd na Ostra,wiedzialem ze to beda męki dla mnie.Koledzy mi odjechali a ja sie wloklem.Chociaz jakims cudem i tak wykrecilem moj najlepszy czas na Ostra.Na szczycie szybko sie zbieramy i przez Młynczyska ostro cisniemy.Na rondzie w Golkowicach sie rozdzilamy i jade juz sam spokojnie /1451861
Bardzo mocny trening,od poczatku staralem sie jechac sprawnie i podjazd na Bogusze szedl na stojaco.POzniej zjazd do Florynki.Dalej udalo sie podczepic pod taktor,wiele oslony nie dawal ale motywowal do ostrego dokrecania.DOjechalismy tak do POlan i stamtad ruszylem na podjazd na Krzyzowke.Nie jeschalem jakos wybitnie mocno,koncowke docisnelem i pobilem swojego KOMA.Z Krzyzowki juz spokojniej,wiatru nie bylo,jeszcze ladne slonc swiecilo /1451861
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.