Rano do pracy i spowrotem.Pozniej mocny trening,duzo podjazdow i czolowy wiatr,ktory przy powrocie zmienil sie w boczny wiec tez lipa.Trasa N.huta-Mogilany-kalwaria Zebrzdowska-Wadowice i powrot ta sama droga.
Rano z sacza do krakowa w deszczu i z ciezkim plecakiem.Jakos to sie dojechalo a w powrocie z pracy wywalilem sie na torach kolejowych:(Skutkiem sa obtarcia ale bardziej rower ucierpial.Manetka przezutka,hak i tarcza od korby byly pokrzywione.Jakims cudem znalazlem obok serwis rowerowy,facet zlota racza wyprowadzil mi wszystko za sybmoliczne piwo i moglem wracac.
jazda w grupie 5 osob,ze zmianami,tempo miejscami zabojcze i jechalem w tetnie 180 uderzen,koncowka spokojniejsza,Jeden konkretny podjazd 10km.Nowy sacz-piwniczna-muszyna-krynica-nowy sacz
rano do rpacy pozniej wjazd z kolega z bikeholikow na szose,wlasciwie to caly czas jakies podjazdy robilismy w spokojnym tempie troche zjazdow i mocnych rpzyszpieszen.Trasa n.huta-skala(okrezna droga)-ojcow-jerzmanowice-bedkowice-kobylany-balice-n.huta
rano do pracy 20km.POziej umowilem sie z kolarzem z nowego sacza ze pojezdzimy gdzies w krakowie.Traska przez pagorki i mniejsze wioski,tempo wolne bo caly czas rozmawialismy. Trasa n.huta-ruczaj-skawina-chchorowice-swiatniki-krakow-n.huta
Jazda do pracy z nowego sacza do krakowa.Wyjazd o 3 nad ranem z kolega ktory ejchal na mtb,przez pierwsza godzin jechalism po ciemku pozniej juz bylo lepiej jednak dosyc chlodno.Jechalismy normalne do bochnii a pozniej do szarowa i na wieliczke.Tempo bylo lajtowe nic sie nei zmeczylem:)
Pozniej weiczorem drugi wyjazd.Pojechalem w strone chrzanowa i rzed sama trzebinia zawrocilem.Droga swietna asfalt nowka i super sie ejchalo i staralem sie utrzmc mocne tempo jednak czulem te ranne kilometry.Rekord dziennego dystansu pobity!
wrescie powrot na szosowke.Jednak nie mialem dzis za bardzo czasu i checi na jezdzenie.Udalem sie na zbiorke kolarzy i pojechalem w grupce 5 osobowej jednak szybko odbilem i wrocilem ze znajomym do sacza.Pozniej jakies 30km po miescie w wolnym tempie.Traska byla nowy sacz-poreba-stary sacz-podegrodzie-nowy sacz
rano do pracy.Pozniej powrot z krakowa do nowego sacza.Jechalem na mtb i wolal bym juz pieszo chyba.Nigdy nie robilem takiej trasy an gorskim i naprawde jest to meczace i wolno sie ejchalo.Jeszcze wmordewind cala droge.Ogolnie srednia poleciala mi o jakies 7km w stosunku do tej samej trasy tylko szosowka.
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.