na goralu w sniezycy.. z Sacza do Rytra jakos sie jeszcze jechalo.jak wjechalem na kostke to telefon na kierownicy mi wyskoczyl.Co dziwne nie zauwazylem tego od razu jak wrocilem to na szczescie znalazlem go w czesciach poza bateria.Pojechalem jeszcze w strone PIwnicznej.tam juz taka sniezyca ze zawrocilem.Droga tez nieciekawa.SPowrotem cos tam wiatr pomagal.Od Barcic sie juz lepiej jechalo
zimno strasznie.Wyjazd o 16 wiec godzine mialem za dnia.POdjazd na łeke jakos powoli pozniej w dol do WIlczysk.Tam sie sciemnilo.Dalej stroze ze lekkim wiatrem do grybowa.pojechalem glowna droga przez Cieniawe.Podjazd z wiatrem.DO Sacza juz sprawnie
wyjechalem sobie o 16 dobrze mi sie lecialo pod wiatr w Wieloglowach wyjechalem tylko poza tabliczke NS a tam miekko z tylu.Nie chcialem zmieniac na zimnie wiec zawrocilem i dopompowujac do 1km dojechalem jakos do domu
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.