umowilem sie wczesnie rano z Marcinem i lecimy na Przysietnice.Bylo mega zimno 2 stopnie ja krotkie gacie ehh.Jak sie zaczal podjazd to juz lepiej.Caly czas pod gore az do Zgrzypow tam schodzimy z rowerow i zoltym szlakiem podchodzimy pod rozstaj rpzy Prehybie.Skrotem na Czaerwony szlak i Zlomisty wierch.objazdem radziejowej na Złobki i Rogacza.POzniej juz w dol Niemcowa i kordowiec,ciezko sie ejchalo na szczescie sucho.Do Sacza z mega wiatrem w plecy
popoludniowy trening.Cos sie slabo czulem i jak sie okazalo brzuch zaczal bolec dosyc szybko.Dojechalem przez Rabkwoa do Czchowa i dalej na Ruda kamerlna.tam mnie juz zaczelo oslabiac jakos wytoczylem sie na gore zjechalem do palesnicy i juz do Sacza sie bardzo meczylem
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.