mialem ochote dopascic sie troche w gorach.Jako ze ciezko zaplanowac kolo nas trase taka zeby robic bez przerwy podjazdy postanowilem pojechac jedyny sluszny w okolicy az 4 razy.Za kazdym razem jechalem dosyc spokojnie,naturalnie pierwsza proba wyszla najszybciej 23min.Zjazdy bez hamowania lub oraniczalem je do minimum.3 podjazd w szarowce a ostatni juz po ciemku.Ale jakos mocno nie bylem zmeczony,jeszcze ze 2 razy moglbym:)
Komentarze (1)
Ten sam dystans wszystko w pobliżu i dużo podjazdów:) http://www.strava.com/routes/214283
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.