Limanowskie
Poniedziałek, 11 sierpnia 2014
· Komentarze(0)
z Arkiem trening po gorkach.Nie zregenerowalem sie jeszcze po gorach i taka w sumie meczarnia.PIerwsze to podjazd na Gabon,miejscami stromo wiec ciezko to szlo pozniej zjazd i do przyszowej i stamtad na Siekierczyne fajna droga jednak z kilkmoa sciankami.Pogoda sie mocno popsuła i spieszylismy się jeszcze na OStra od Siekierczyny.Fajna sciezka tam jest.Na koncowce podjazdu zaczelo padac wiec szybko na Młyńczyska i zdazylismy wyprzedzic deszcz.Do Gołkowic ostre dokrecanie z wiatrem.POzniej juz spokojnie do Sacza