nie bede sie rozpisywal.Zle sie czulem do rana i nie byl to dobry pomysl zeby wystartowac.Cieplo strasznie,bylo nas ze 50 osob na dlugim dystansie.2 okrazenia pod Zab.podjazd fajny,takie schodki.jednak po 10km ostrego zaciagu puscilem grupe i pozniej juz sam do mety.mialem mega problem zladkowy,glowa nie chciala jechac i wloklem sie wolniej niz na treningu.
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.