pod łabowska
Środa, 30 listopada 2016
· Komentarze(2)
Kategoria mtb
wczesniej wyszedlem z roboty i postanwilem jechac w teren.Drogi juz suche a ja jade goralem no coz.Najpierw do Frycowej i skret na ZLotne.Um wyzej tym badziej mokro i brejowato.Skrecilem przed ZLotnym w prawo i cos nowego,dlugo asfalt przykryty lodem a dalej szuter ze sniegiem.DOjechalem az do rozwidlenia i dalej juz znana droga na Barnowiec az do samej Labowskiej.Nie podjezdzalem pod schronisko tlko jade w strone Feleczyna.masakra,droga nie przetarta,kolo po piasty w sniegu.Zjazd z Feleczyna tez niebezpiecznie,lod i koleiny dalej juz po ciemku glowna droga do Sacza