Beskid Niski
Czwartek, 7 maja 2009
· Komentarze(0)
Kategoria szosowka
Przepiekny trening.Pojechalem w rejony gdzie nie bylem bardzo dawno gdyz jeszcze rok temu byl tam tragiczny asfalt.Wyjezdzam w pelni slonca popoludniu kierunek Bogusza.Wiatr bardzo mocny w plecy i lecilem jak z zaglem na Boguszy srednia 31,5km/h a w Florynce 33,5:)Normalnie mam tam 28.OD razu na glowna i skret na Brunary,tutaj wiedzialem ze asfalt jets dobry i znow w mocnym tempie po takich hopkach.W brunarach jade na Izby.Zaczynaja uciekac domy i robi sie naprawde piekne.Wokol lasy pagorki i strumyk.Ani jedego auta i domu przez jakies 5km!Dojezdzam w koncu do Sietnicy i mam wybor
Pytam sie okolicznych mieszkancow i nie polecaja od razu kierunku na Krynice bo ponoc gora potezna.Wiec jade w strone Izb.Tam to juz prawdziwa dzicz pare domkow w dolinie i pusto,pusto.
Skrecam wiec na Mochnaczke i waziotka droga jade pod gore.Wiatr mi juz wieje mocno z boku.Podjazd ciagnal sie chyba z 6km miejscami musialem 39-25 jakos sie wygramolilem i znow piekny widok i pusto w oddali Jaworzyna Krynicka.
Zjezdzam krotko do Mochnaczki i pozniej znana mi jzu droga znow podjazdem wyjezdzam na Krzyzowke.Od tad juz czolowy wiatr ale i tak staram sie walczyc do konca.Tereny naprawde pikne i nowy asfalt prawie na calej dlugosci trzeba bedzie tam zaczac jezdzic.
Pytam sie okolicznych mieszkancow i nie polecaja od razu kierunku na Krynice bo ponoc gora potezna.Wiec jade w strone Izb.Tam to juz prawdziwa dzicz pare domkow w dolinie i pusto,pusto.
Skrecam wiec na Mochnaczke i waziotka droga jade pod gore.Wiatr mi juz wieje mocno z boku.Podjazd ciagnal sie chyba z 6km miejscami musialem 39-25 jakos sie wygramolilem i znow piekny widok i pusto w oddali Jaworzyna Krynicka.
Zjezdzam krotko do Mochnaczki i pozniej znana mi jzu droga znow podjazdem wyjezdzam na Krzyzowke.Od tad juz czolowy wiatr ale i tak staram sie walczyc do konca.Tereny naprawde pikne i nowy asfalt prawie na calej dlugosci trzeba bedzie tam zaczac jezdzic.