TDP Zakopane

Piątek, 7 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Wybralem sie rowerem,na start w Kroscienku i na gorska premie na Glodowce.WYjechalem z Sacza przed godzina 12,mialem malo czasu by zdazyc przed starem w Kroscienku.OD poczaku narzucilem sobie mocne tempo.W Golkowicach zaczely mnie wyprzedzac samochod i autobusy grup kolarskich.Fajne wrazenie.Wiatr troszke pomagal i gnalem dalej.W Kroscienku srednia 34km/h i korek na wejzedzie ja sie przebilem i mialem okazje ogladnac z bliska sprzety kolarzy oraz ich samych.Po prezentacji pojechalem bokiem z kroscienko i ustawilem sie na trasie.Po 10min grupa ruszyla,ja za nimi az do startu Ostrego kolo wody Kinga Pieninska.Tam juz duzo mniej ludzi i stanelem kolo Marcina Sapy.Wystartowali,zaczekalem jakies 2 min i ruszylem za kolumna wyscigu.troche sie droga korkowala bo tam ruch wachadlowy.Dojechalem do Krosnicy i podjazd dosyc dlugi ale staralem sie mocno trzymac.Zjazd do Niedzicy i kieruje sie na Lapsze.Tam juz caly czas lekko pod gore.DOjechalem w koncu do Lapszanki.Oj ciezki ten podjazd,predkosc mi spadla do tego upal.Na gorze kilka zdjec i zjazd,miejscami brdzo niebezpieczny.DOjechalem do glownej drogi i zaczal sie podjazd pod Bukowine.Jakos nie moglem skoarzyc ze on taki dlugi jest,1 raz od tej strony go podjezdzlaem.W koncu dotarlem do ronda,ludzi pelno,nie ma sie jak przedrzec.Akurat kolarze prejechali 1 petle wiec moglem spokojnie zaczac podjezdzac pod Glodowke.jakies 4km wspinaczki i jestem na szczycie.Ustawilem sie z boku i czekalem na kolarzy.3 razy pzejezdzali,zlapalem 4 bidony;)Po ostatniej grupce zaczelem zjezdzac do Bukowiny.Jeszcze bylo mase kibicow i mnie dopingowali,mialem ubran stroj kadry i kazdy myslaal ze jade z nimi.Gorzej jak zjechalem na pobocze to podbieglo do mnie kliku z pytaniem co sie stalo i wogole masakra heh.Zaczelem zjezdzac w kierunku Noewgo Targu.Wiatr czolowy nie bylo za ciekawie i malo czasu zeby zdazyc przed zmrokiem.Rozpoczelem mozolna droge wzdlug jez.Czorsztynskeigo.Co chwila gora-dol w koncu dojechalem do Snoski i stamtad juz z gory do Sacza.Ostatnie 45km,to trzymanie dobrego tempa i idealnie przed zmrokiem dotarlem do domu.WYpad super udany,oplacalo sie ogladnac cala rywalizacje z bliska w super pogodzie.Jestesem tez w szoku ze takie tempo utrzymalem jadac,sam na 200km srednia mi wyszla 31km/h i robiac prawie 2500m podajazdow,prawie tyle co na Tatry tour...
Oto zdjecia

tego goscia juz wszysyc znaja..

Huzar

Grupa zmierza honorowo

motosapa;)i za nim kamienna twarz Bruseghin

2 okrazenie Rutek na czele

znow Rutek


peleton

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa cnymo

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]