Masakra,tydz nie siedzialem na szosie.Pogoda jak w grudniu snieg spadl,bylo potwornie zimno i mokro.Dopiero 2 dzien jakas lepsza pogoda chociaz tez chmury,zimno i wiatr.Ale juz nie wytrzymalem i przejazdzka do Kroscienka.W saczu bylo 9 stopni a w Kroscienku 6 myslalem ze zejde z roweru tak zimno.Jezdzilem nieraz w nizszych temepraturach ale teraz jest jakos wyjatkowo nieciekawe poweitrze.Stanelem w Lacku po paczka bo taki mnie glod chwycil
Komentarze (1)
Z NS do Krościenka jest świetna droga jak się chce jechać na średnią, bo jest praktycznie płasko :) Jak jechałem w tym roku do Starego Sącza to udało mi się na góralu wykręcić 36,6km/h średniej, ale tylko dlatego, że się złapalem za PKS :P Zazdroszczę terenów do codziennej jazdy :)
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.