Wygrana!-Karpacki Maraton Rowerowy

Sobota, 7 sierpnia 2010 · Komentarze(10)
Kategoria szosowka
Przygotowania sie sprawdzily,udalo mi sie pierwszy raz wygrac jakis wyscig.Rano pojechalem sie rozgrzac.Nigdy nie robilem tak dlugich rozgrzewek-30km.POdjechalem sie zapisac i o godzinie 10 wystartowalismy.Od razu poszlo mocne tempo i na podjazd na Kunow trzymalem sie czolowki.Tam nastapil maly blad trasy i musielismy wracac cala grupa na zjazd do Jamnicy.Tam konkurenci troche rpzyszaleli i na paskudnym asfalcie kika osob wylecialo z drogi.W Jamnicy juz jechalismy cala grupa ale zaraz podjazd na POpardowa.Mocna scianka i oczywiscie wiekszosc osob tam mocno dociskala,ja spokojnie i rownie spokojnie zjechalem do Nawojowej.Tam troche bocznymi drogami do Frycowej.Na glownej drodze poslzo mocne tempo ok 40km/h.Po drodze byly zlokalizowane punkty kontrolne i trzeba bylo uwazac by cos nie przegapic.W Nawojowej wykorzystuje szanse malego zamieszania co do trasy i rozpoczynam z kolega ucieczke.Na tyle skuteczna ze w obrebie 300m nie widzielismy nikogo.Podjazd pod Kotow pokonuje juz samotnie,na szczycie bufet biore tylko banana i w droge.Katem oka widzac zblizajaca sie grupe.Na zjezdzie mocno dokrecalem i urwala wszystkich.W Polanach na szczescie trafilem na idealny wiatr w plecy ktory sprzyjal ucieczce.Caly czas na plaskim 50km/h.Na skrecie w Ptaszkowej znow punkt kontrolny i dalej rozpoczynam podjazd na Ptaszkowa.Jade dosyc spokojnie wiem ze musze zachowac sily na ostatni podjazd.Z Ptaszkowej zjezdzam mocno i gonie ostro do Kamionki.Tam mial byc kluczowy podjazd na Mystkow.Ostra scianka ponad 14% podzielona na 2 podjazdy.gdy ruszylem pod nia uslyszalem zblizajaca sie duza grupe no nic musze mocniej stanac na pedalach.1 podjazd ladnie pokonany,pozniej zjazd i znow scianka,odwracam sie a tam 5 hien mnie goni:)wyjechalem na Mystkow i ogien.WIedzialem ze bedzie ciezko utrzymac pozycje na zjazdach,Na Kunowie doszli mnie na 100m.Udalo mi sie zdazyc przed jednym autem malo nie wpieprzajac sie w nie.Na nieszczescie przed sama meta bylo czerwone swiatlo na skrzyzowaniu ale je przelecialem w ciemno majac na plecach juz 1 kolarza.Ostry skret i wpadam na mete o kolo wyprzedzajac kolege Blache;)Padam z wycienczenia...

Wygrana na KMR II © kr1s1983

Komentarze (10)

i kto cie reanimowal? :) oczywiscie twoja cudowna zona:) i co ty bys beze mnie zrobil...

mis 18:34 sobota, 21 sierpnia 2010

Pięknie, pięknie. Moje gratulacje. pełen podziw i szacunek.

Isgenaroth 17:58 czwartek, 12 sierpnia 2010

G R A T U L A C J E !!!!

Virenque 12:48 czwartek, 12 sierpnia 2010

dzieki wszystkim,
Marek Petle Beskidzka odpuscilem,bylo chyba 35 stopni ciepla i do tego spieszylem sie na wesele kuzynki do krakowa.Zrobilem tylko 1 kolko i sie wycofalem.Widze ze piekny miales wyjazd w Alpy.Ja sie wybieram do Bormio Koncem sierpnia i mam nadzieje zaliczuc Stelvio,Mortlirolo i Gavie.pozdrawiam

kr1s1983 06:15 czwartek, 12 sierpnia 2010

Gratuluje sukcesu na wyścigu...trening czyni mistrza jak widać na Twoim przykładzie...zmartwiło mnie tylko to że musiałeś na czerwonym przelecieć w ciemno aby wygrać...no ale jak widac było warto:)

misiak2101 19:20 poniedziałek, 9 sierpnia 2010

No, gratuluję! Teraz oglądam zdjęcia i kojarzę cię sprzed startu.

madman 16:14 poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Oglądałeś już moje lipcowe wpisy ?

transatlantyk 13:56 poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Ha, dobrze mówiłem, że robisz postępy. Gratulacje !!!
Widziałem wyniki Pętli Beskidzkiej - co to się stało, ze Cię zdyskwalifikowali ?
21.08.2010 startuję w Bałtyk-Bieszczady Tour.

transatlantyk 13:55 poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Gratulacje!!!

robin 08:08 poniedziałek, 9 sierpnia 2010

gratulacje, wreszcie szczescie dopisało ;)
a co do rozgrzewki, to powiem szczerze, ze jak ja gdzies jade to rozgrzany jestem po 15-20 km, wiec długa rozgrzewka mogla byc kluczowa ;)

bartek9007 07:01 poniedziałek, 9 sierpnia 2010
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa acwma

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]