Passo Mortirolo,Passo Gavia
Wtorek, 31 sierpnia 2010
· Komentarze(2)
No i przyszedl ten dzien.Najtrudniejszy z calej wyprawy w Alpy.2 slynne podjazdy,3km do pokonania w pionie i super pogoda na szczescie.Wyruszam z Mazzo Di Valentina na slynne Mortirolo.To tutaj Marco Pantani swiecil swe najwieksze triumfy,pokonujac ten podjazd w 42min. co wydaje sie dla mnie kosmosem.Podjazd rozpoczyna sie niewinnie jakies 1,5km jest w porzadku i nagle strzal wezdzamy na nachylenie 15% i tak trzyma rzez najblizsze 6km...
Profil podjazdu
Zaczyna sie odliczanie zakretow,juz nie pamietam ile ich tam bylo jednak sa na tyle rzadko ze dluzy se to strasznie,po 5km bylem caly mokry.Przepychanie na 39/25 jest ekstremalnie trudne,jade 9km/h i czekam na to wyplaszczenie czyli 8,5%;)
Widoki powalaja
Tutaj widac chyba nachylenie
Dojechalem w koncu do pomnika Marco Pantaniego.Wciaz wisza tam rozne flagi,koszulki,ludzie zostawiaja rekawiczki,bandamki itp.Widac ze wciaz jest kochany
Dalsza czesc podjazdu to nazwijmy to latwizna,jest gdzie zlapac oddech,koncowka troche trudniejsza,asfalt caly popisany,basso,scarponi,sastre...
Na gorze kilku kolarzy,wiekszosc zjezdza do Edolo lub jedzie od razu na Gavie
RObie kilka zdjec i zaczynam zjazd.Nie jest latwo,duze nachylenie i ostre zakrety nie zachecaja do szybszej jazdy.Postanawiam zjechac inaczej jak wyjezdzalem,mianowicie skrecam na Grosio i jade serpentynami na sam dol,oj dlugo to trwalo.Na koniec wpadlem na ekspresowke i mimo zakazu jazdy rowerem dojechalem do Mazzo,gdzie rower na auto i wracam do Bormio by wyjechac na Gavie
Passo Gavia to jeden z tych najdluzszch podjazdow w Alpach.Z Bormio to 27km wspinaczka,z poczatku trudno,pozniej troche latwego i do konca juz trudno,z wytchnieniem przed szczytem gdzie jest prawie plasko...
Tak od polowy drogi robi sie niesamowita sceneria.wylaniaja sie ponad 3,5 tysieczniki,droga sie zweza,troche dziurawa,zero auto.wjezdza sie w taka jakby doline
tam dostaje nowych sil do tego stwierdzam ze wiatr mi pomaga.na taka wysokosc wyjechalem ubrany na krotko a tam 6 stopni...
W koncu widze zabudowania na przeleczy i jest kolejny ponad 2,5 tysiecznik zdobyty
Na szczycie rozmawiam z 2 Niemcami,ubieram sie i trzeba zjezdzac ta sama droga do Bormio,robi sie niesmaowicie zimno bo zjezdzam pod wiatr,rece mi chodzily jak galareta.OD St.Cateriny juz lepiej sie jedzie,cieplej i prosta droga w dol tez sie niezle rozpedzilem i tak az do samego Bormio
Passo Mortirolo© kr1s1983
Profil podjazdu
Zaczyna sie odliczanie zakretow,juz nie pamietam ile ich tam bylo jednak sa na tyle rzadko ze dluzy se to strasznie,po 5km bylem caly mokry.Przepychanie na 39/25 jest ekstremalnie trudne,jade 9km/h i czekam na to wyplaszczenie czyli 8,5%;)
Podjazd pod Mortirolo© kr1s1983
Widoki powalaja
Mortirolo© kr1s1983
Tutaj widac chyba nachylenie
Mortirolo© kr1s1983
Dojechalem w koncu do pomnika Marco Pantaniego.Wciaz wisza tam rozne flagi,koszulki,ludzie zostawiaja rekawiczki,bandamki itp.Widac ze wciaz jest kochany
pomnik Pantaniego© kr1s1983
Tablica© kr1s1983
Pomnik Marco© kr1s1983
Dalsza czesc podjazdu to nazwijmy to latwizna,jest gdzie zlapac oddech,koncowka troche trudniejsza,asfalt caly popisany,basso,scarponi,sastre...
Koncowka Mortirolo© kr1s1983
Na gorze kilku kolarzy,wiekszosc zjezdza do Edolo lub jedzie od razu na Gavie
Passo Mortirolo© kr1s1983
Na Passo Mortirolo© kr1s1983
RObie kilka zdjec i zaczynam zjazd.Nie jest latwo,duze nachylenie i ostre zakrety nie zachecaja do szybszej jazdy.Postanawiam zjechac inaczej jak wyjezdzalem,mianowicie skrecam na Grosio i jade serpentynami na sam dol,oj dlugo to trwalo.Na koniec wpadlem na ekspresowke i mimo zakazu jazdy rowerem dojechalem do Mazzo,gdzie rower na auto i wracam do Bormio by wyjechac na Gavie
Passo Gavia to jeden z tych najdluzszch podjazdow w Alpach.Z Bormio to 27km wspinaczka,z poczatku trudno,pozniej troche latwego i do konca juz trudno,z wytchnieniem przed szczytem gdzie jest prawie plasko...
Na Passo Gavia© kr1s1983
na Passo Gavia© kr1s1983
Tak od polowy drogi robi sie niesamowita sceneria.wylaniaja sie ponad 3,5 tysieczniki,droga sie zweza,troche dziurawa,zero auto.wjezdza sie w taka jakby doline
Na passo gavia© kr1s1983
tam dostaje nowych sil do tego stwierdzam ze wiatr mi pomaga.na taka wysokosc wyjechalem ubrany na krotko a tam 6 stopni...
Passo Gavia© kr1s1983
W koncu widze zabudowania na przeleczy i jest kolejny ponad 2,5 tysiecznik zdobyty
Passo Gavi© kr1s1983
Passo Gavia© kr1s1983
Na PAsso Gavia© kr1s1983
Na szczycie rozmawiam z 2 Niemcami,ubieram sie i trzeba zjezdzac ta sama droga do Bormio,robi sie niesmaowicie zimno bo zjezdzam pod wiatr,rece mi chodzily jak galareta.OD St.Cateriny juz lepiej sie jedzie,cieplej i prosta droga w dol tez sie niezle rozpedzilem i tak az do samego Bormio