Petla Beskidzka

Sobota, 7 lipca 2012 · Komentarze(5)
petla zawsze budzi u mnie niepokoj.Ostatnie 2 nie ukonczylem... Lipcowe upaly mi nie sluza,nie potrafie jezdzic w 35 stopniach bo zawsze sie to konczy bulem brzucha i glowy.Nie obeszlo sie bez tego i w tym roku,ale po kolei.Melduje sie wczesnie rano z Slawkiem w Wisle,pobieramy numery i rozgrzewka.Od rana 25 stopni i coraz mocniejsze slonce.W tym roku zrobili start kategoriami,srednio mi sie to podobalo ale coz.Startujemy o 10 i tylko 4km w miare spokojnej jazdy i po tym pojazd na Salmopol.Postanowilem jechac go swoim tempem.Silniejsza grupa szybko odjechala a ja wraz z dwoma chlopakami z Jaskolki pokonzwalismz ten 5km podjazd.Momentami im odskakiwalem ale mnie dochodzili.Na szczycie od razu dokrecam zeby gonic grupe.Niestety na serpentynach sporo zwirku i trzeba uwazac.Zjezdzamy do Szczyrku i tam formuje sie kilkuosobowa grupa.Gnamy w dol i skrecamy w Kierunku Wegierskiej gorki.Nie lubiej tej drogi bardzo,duzo dziur,niebezpieczne manewry z samochodami itp.W Wegierskiej Gorce dogania nas grupa B i zaczyna sie mocna jazda.Okolo 25 osob i kazdy daje po zmianach.W Milowce zaczynamy podjazd pod Ochodzita,jest on bardzo dlugi i w palacym slonu.Jade go mozolnie,grupa mi odjezdza.Na bufecie lapie jakis kubek.Pozniej podjazd po bruku i wytaczam sie na szczyt Ochodzitej.teraz zjazdy do Istebnej.Dogania mnie Buła z teamu i lecimy na Stecowke.Tam slabne,nie wiem co jest grane ale nie ma czym ejchac.Odjezdza mi na 500m.Dojezdzam znow do bufetu,napelniam bidon i zjazd do Wisly.Teraz juz koniec,zaczyna mnie bolec brzuch od izotonika.Na podjezdzie pod Zameczek wymioty i trace z 5min.Podejmuje decyzje ze sie wyfocuje,jade wolno do gory.Znow bufet,napelniam woda bidony i jakos mi to troche pomaga.Sila woli znow skrecam na Zameczek i kolejny raz jade podjazd.WOlno strasznie ale zalezy mi tylko na ukonczeniu wyscigu.Ostatni podjazd na mete na Salmopolu to istna masakra.Jevchal go 10km/h,nie bylem w stanie sie juz zmusic.Polewalem sie co chwila woda.Wytoczylem sie na gore i padlem.DOpiero po 20min bylem w stanie zjechac do WIsly.Generalnie miejsce fatalne cos 22 w kategorii ale tego sie wlasnie spodziewalem.Wole juz deszcz i zimno niz takie upaly...

po starcie petli © kr1s1983

na stecowce © kr1s1983

na stecowce-odciety © kr1s1983

Komentarze (5)

Zdaje się,że na ostatnim podjeździe Ciebie wyprzedziłem...,też byłem padnięty:(

funio 05:36 środa, 11 lipca 2012

No no.. To nie zdawałem sobie sprawy, że z Tobą aż tak ciężko było...
Gdy Ty "umierałeś", mnie pierwszy raz na Pętli Beskidzkiej nie odcięło i jechałem cały czas sobie równo..

Jak odjechaliście pod Salmopol byłem przekonany, że powalczysz pewnie o dobry czas, a tu się zdziwiłem gdy wyprzedzałem Cię w Wiśle..

Za rok będzie lepiej! :)

kris91 21:04 wtorek, 10 lipca 2012

Super że dojechałeś...jednak upały trzeba lubić...

Jelitek 20:44 wtorek, 10 lipca 2012

Szacun za ukończenie ! Słyszałem, że był znów rekord DNFów.... (?)

WuJekG 20:27 wtorek, 10 lipca 2012

Gratuluje ukończenia i witam wśród całkowicie odciętych ;)
- że też Ci się chciało raz jeszcze na ten Zameczek skręcić - szacun !!
pzdr

Virenque 09:41 wtorek, 10 lipca 2012
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ceobi

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]