Przysłop,Przehyba
Sobota, 6 października 2012
· Komentarze(0)
Kategoria mtb
umowilem sie z Mariuszem na wycieczek na goralu.Mialo byc spokojnie i wogole,najpierw jedziemy plasko pod wiatr do Gabonia.tam skrecamy na Łazy Brzyńskie.Fajny nowy podjazd asfaltem.Robi sie bardzo cieplo,leje sie ze mnie a troche bylem przeziebiony.Zjezdzamy do Łazów i pojazd na Obidze.Asfaltem sie jechalo ok,skonczyl sie a dalej podjazd mocno sie wystramia.Koncowke juz nie dalem rady podjechac.Jestesmy na Przyslopie,chwila oddechu i kamienisty zjazd w strone Szczawnicy.CIezko mi sie jedzie.Dalej zjazd szutrem i jdziemy w gore.Mamy objechac jakas gorke i zjechac do Jaworek.Troche dlugo jednak to trwalo i postanowilem wrocic przez Przehybe do Sacza.Widac ja bylo jak na dloni,okolo 500m w linii prostej,jednak droga nie zachecala.Duze glazy i potoczek.Prowadzilem rower na plecach chyba z godzine.Ledwo wyszlem na szczyt.Tam chwila przerw i zjazd do Gabonia i pozniej z wiatrem do domu
Na Przysłopie© kr1s1983
na Przehybie© kr1s1983