Przehyba.Wyjezdzajac z domu wogole nie zakaldalem

Środa, 25 czerwca 2008 · Komentarze(0)
Przehyba.Wyjezdzajac z domu wogole nie zakaldalem ze tam poajde ale ebdac w golkowicach tak mnie natknelo zeby skoczyc na ten najstromszy i najdluzszy podjazd w okolicy.Oczywiscie jechaem na szosowce i wiedzialem czym to grozi gdyz koncowka okolo 1km jest po kamieniach.Poczatek mocny az do szlabanu.Pozniej juz nie szlo tak rozowo gdyz brakowalo przelozen w najtrudniejszych miejscach ejt 11% podjazd.Na koneic zlapalem sily i wyjechalem na te prawie 1100m n.p.m.Jakis rowerzysta pod schroniskiem byl w szoku jak zobacyzl mnie na szosie i kamieniach:)Zjazd ostrozny bo w momencie rozpedzalem sie do 70 i robilo sie neibezpecznie.

POczatek podjazdu


Kamien swietej Kingi 1050m n.p.m


Przekaznik na Prehybie


Schronisko

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa educz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]