nocny trening.WYstarczylo dojechac do ronda w Golkowicach i juz bylo ciemno.ALe fajnie sie jechalo,dosyc cieplo i bezwietrznie.DUzxy ruch na drogach.Spowrotem troche mocniej jechalem,niestety za Lackiem spadla mi tylna lampka i jechalem bez swiatla..
Mala zmiana.Postanowilem dac sobie spokoj z ruchliwymi drogami w wszystkich swietych i ruszylem na szlak.Pierw pojechalem na rondo w St.Saczu i dalej do Rytra.Niezle sie jechalo wiatr chyba troche pomagal.Skrecilem w strone perly poludnia jednak szybko znow skrecilem w lewo na Roztoke Ryterska.Troche jazdy asfaltem po czym konczy sie szlabanem.Dalej to juz rowerowy szlak na Przelecz Żłobki.Z poczatku spokojnie,pozniej zaczyna sie spietrzac,ale szlak jest piekny,szeroka droga,wysypana żwirem.Tak dojechalem na przelecz i skrecilem na Rogacz.Po 5min bylem na szycie.Stamtad piekna panorama Tatr i wracam spowrotem,kierujac sie na Radziejowa.Nie omijam szczytu jak kieruja znaki tylko wprowadzam rower na sam wierzcholek.Wydrapalem sie na platforme widokowa i dalej w dol do Przehyby.Na jakims kamolcu rozwalam lancuch na szczescie udalo sie kamieniem go jakos zbic.DOtarlem do przehyby i stamtad znana mi juz droga do Golkowic i Sacza
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.