przeziebienie mnei dopadlo na dobre.Trening byl bardzo spokojny,zreszta i tak jak chcialem przycisnac to nie puszczalo mnie.Najpierw pojechalem plasko do Swiniarska i skrecilem na Trzetrzwine,poczatek jest ciezki.W upale nie szlo krecic.Pozniej jakies wyplaszczenia i ostatni podjazd przez Las.Wyjechalem przed WYsokim.Wytargalem na szczyt i zjazdy do Limanowej.Skret na Stara Wies i mozolne dokrecanie do Ostrej.podjazd w tempie spacerowym.Dziadki by mnie wyprzedzily.Na szczycie stanelem ledwo zywy.Zjazd do Kamienicy i po plaskim jakos dotoczylem do Sacza /1451861
umówilem sie z chlopakami na wspolną jazde.Nie był to najlepszy pomysł.PO wczorajszej pieszej wycieczce na Zbójnicka Chate mocno odczuwałem nogi.PIerwsze 30km jechało mi sie dobrze.Nawert w RYtrze KOM za mostem.Pozniej od granicy na Vabec juz meczarnie.Tak wolno chyba nigdy tam nie ejchalem.Koledzy czekali na szczycie.Na zjezdzie znow zostaje.Mijam granice i koledzy czekali w PIwnicznej dlaje juz jazda na kole i jakos dotrwalem do konca /1451861
na treningowce.Najpierw na BOgusze zjazd do Florynki.Remont mostu trwa nadal.POzniej lekko pod gore do Berest,nawrociłem sie i w strone Kotowa.Podjazd na spokojniemkóncówke mocniej docisnelem i zlapalem KOMA.Dalej juz z gory i przez Łabowa do Sacza /1451861
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.