musialem jechac do LImanowej do sklepu akwarystycznego wiec wybralem jakas inna trase.Najpierw do Naszacowic i przez Stronie do Łukowicy.Z łukowicy kompletnie noga mi nie podawala i podjazd na Siekierczyne szedl opornie,przed szczytem zobaczylem jakis drogowskaz na Przyszowa,qrde nie bylo go nigdy.Wiec co mi tam i skrecilem.Okazalo sie ze to calkiem nowa nitka asfaltu przez fajna gorke.Zjazd jakies 4km do przyszowej.Super!bede czesciej tam zagladal.Z Przyszowej na Siekierczyne i zjazd do LImanowej.Szybko zalatwilem sprawe i kierunek OStra.KOmpletnie sie nie żylowalem podjazd z nogi na noge.Jeszcze mialem ochote odbic na pierwszej serpentynie w kierunku Siekierczyny jednak jade dalej.SPotykam na zjezdzie Adama.Zjazd ze szczytu do Kamienicy i dalej do Sacza w rownym tempie
nie mialem pomyslu na trening.Pojechalem Barska do gory.Podjazd na raty,ale niezly.Zjechalem na Librantowa i podjazd pod kosciol.Dalej w dol do Korzennej.Tam mi sie uwidzialo skrecic na Kruzlowa.Mocna scianka na poczatku pozniej puszcza.Po chwili lapie kapcia,przymusowa zmiana detki i dalej w dol do WOjnarowej.Plasko do Grybowa i lekko w gore do Florynki.Skrecilem na Bogusze.Podjazd spokojnie.Chwile temu musialo tam padac,mokrawo.Zjazd do Sacza spokojnie
Dzisiaj mialo byc spokojnie.Jeden podjazd.Wiatr w polnocy wiec w piersza strone dosyc szybko.Na zadziorze w Pinicznej pełny gaz.POzniej od granicy rowne,dosc mocne tempo.Ostatnie strome fragmenty na Vabec jade spokojnie.Zjazd dokrecalem jednak troche po wiatr.Od granicy walka z mocniejszym wiatrem. http://www.endomondo.com/workouts/316896640/1451861
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.