najlepsze Tatry Tour jakie w zyciu pojechalem.Na starcie chyba najmniej osob w historii lekko ponad 100.Wlaczam sie zaraz po starcie i jedziemy spokojnie.Dawno tak wolno sie nie toczylo.Nie bylo zadnych koalrzy zawodowych i stad nie bylo komu ejchac.tempo wycieczkowe.POdjazd na spokojnie i w dol do Liptowskiego tez bez gonienia.Niestety byla i kraksa ale jakos ominelem.POzniej juz zaczynalo sie rozkrecac i do podjazdu pod Huty trzymalem sie.POdjazd juz spokojnie,jechalem z kolega i jeszcze kilkoma osobami.Na gorze wtorzymy grupe troche rwania na zjezdzie ale udalo sie utryzmac.Dojecdzamy tak pod granice PL ja staje na bufecie niestety reszta ejdzie dalej.No coz jade samemu.DOpiero na podjedzie pod Zab dogania mnie duza grupa i tak ejdziemy wspolnie.POdjazd na Glodowke tak samo przed granica troche sie to dzieli i podjazd na Zdziar jade sam juz zreszta bylem mocno wyciety i chcialem trzymac swoje tempo.Zjechalem w dol do Tatrzanskiej Kotlinki i dalej do Łomnicy samemu.Czas nieco ponad 6h nigdy chyba mi tak dobrze nie szlo.
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.