z marcinem n gorala.W Saczu pogoda ok ale widac bylo ze w gorach chmury i chyba pada.Najpierw na Rytrio i skret na ROztoke.Dalej juz na ZLobki.Podjazd szedl ok ale tak od 850m.n.p.m. juz bialawo a od 1000 juz dramat nie szlo jechac.Prowadzilismy rowery na ZLobki dalej na ROgacza i Niemcowa.Zjazd ciekawy,uwaznosc na lod.Z Niemcowej wokol zamrozoych kaluz i dalej juz blotem przez Kordowiec do RYtra.Stamtad wiatr w plecy
na spokojnie po poludniu.Najpierw wysokie,miejscami tylko troche mokro.Zjazd do LImanwoej i dalej Ujanowice.Tam juz wilgotno ale jakos poszlo.jezcze pojechalem na Lososin i podjazd boczna droga na Just.Do Sacza juz glowna w zmroku
wyjazd po rpacy,chwile swiecilo slonce ale juz do Nawojowej zimno strasznie.pod gore i tak jeszcze w miare.jak dojechalem pod krzyzowke bylo -3 i w dol potwornie wymarzlem.DO Sacza jakos dojechalem 0 stopni
po pracy na szybka jazde.najpierw WYsokie.Zjazd na Raszowki i w gore na Siekierczyne>Zaczelo sie sciemniac.DOjechalem na szczyt i w dol przez Łukowice.Potwornie zimno i czujnie bo slisko
najpierw przed zbiorka samemu na Sienna przez Kurów.Dalej podjazd na Siedlce i do Sacza.jade na zbiorke ejst apre osob i lecimy na Korzenna.tempo idzie mocne.Skrecilem w Wojnarowej na kruzlowa i podjechalem na Cieniawe.Zjechalem do Saca pod wiatr
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.