rano na rpzelaju do Kurowa i stamtad asfaltem na Dabrowe.Pierwszy raz tam jechalem calkiem fajnie.Dalej w strone grodka ale na szczycie w prawo na szutrowa droge.Duzo rozjazdow i chyba zle pojechale.Wyladowalem na blotnistej i marnej sciezce i tak emczylem sie az zjechalem do plytowki do WIeloglow.Dalej juz asfaltem do Sacza
wyjazd rano juz cieplutko jade przelajem do tegoborzy na Wornowice i dalej w dol kolo kosciola na Stańkowa.1 raz tam jechalem ,na poczatku lekko w gore od polowy juz ostre scianki.Na koniec plytowka i kawalek szutrem.WYjechalem na droge z Jaworz do ROjowki.skrecilem i podjechalem do kapliczki pod Jaworzem.Piekne widoki teraz w dol do Rojowki i dalej na MArcinkowice
znow zbiora tymr azem krocej i spokojniej.Jedziemy w 4 na Golkowice i skrecamy na Przyszowa.DLuzszy podjazd,troch nowego asfaltu.Zjazd do Przyszowej i dalej na Siekierczyne.POdjazd ciezki i dalej juz z wiatrem do Sacza.Od Golkowic jade sam koledzy dokrecali na Łacko
liczna zbiorka wspolnie z kolegami More.Plan jest jechac do Zakliczyna.OD Sacza na Łeke.Idzie mocne tempo zjazd w dol i pozniej plasko.Mozna sie troche schowac w grupie.Za Gromnikiem sie troche rwie stajemy pod sklepem.Dalej na Czchów i Tymowa.Podjazd na Iwkowa idzie mocno.Dalej juz do Sacza z wiatrem.Mocno weszlo w nogi
wczesnie rano na przelaju do Rytra pod wiatr.Dalej skret na roztoke i dlugi podjazd na ZZŁobki,jechalo sie super.SLonce swiecilo.Na gorze mega widki na Tatry,zjazd ostroznie w dol i dalej juz z wiatrem do Sacza
no i przeszlo do histroii objechanie krakowa tam i spowrotem.Piekna pogoda wiec sie nie zastanawialem.Rano co prawda mbly i zimno ale juz jadac przez PIsarzowa wyjechalem ponad nie i dalej w sloneczku.Stare Rybie i Gdów w krakowie ejstem po 3h jazdy.Tam rozne sprawunki i wracam inna droga.Najpierw przedostanie sie do WIeliczki i dalej na DObczyce.Jechalo sie ciezko,wiatr sie wzmogl,boczno czolowy.Zrobilem pauze w Czaslawie na hamburgera i dalej na przel.Wierzbanowska i Gruszowiec.DO Sacza juz meczylem strasznie a tu zostalo jeszcze WYsokie.Jakos sie wytoczylem zjechalem i padniety do domu
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.