ranny wyjazd przez Warszawe na Gassy.Plasko i nudno.Dojecalem do promu i dalej spowroem ta sama droga <iframe height='405' width='590' frameborder='0' allowtransparency='true' scrolling='no' src='https://www.strava.com/activities/1046975608/embed/1f1e6ee706c8a64968957778777c8f2b3870ea73'></iframe>
ranny trening fajna pogoda chlodno i sloneczko.Na Bogusze spokojnie zjazd i dalej na Kotów,nie zaciskalem sie mocno dopiero od Labowej troche mocniej w dol
mocny wyscig niestety bylem na starcie na koncu stawki i po pierwszej gorce trace kontat,probuje gonic ale niesttey nikt nie pomagal i zostalismy.Ciaglem ile moglem ale na nic.Ostatnie kolko juz oszczedniej i finiszowalem pierwszy z mojej grupki
wyjazd wczesnie rano,jeszcze fajna pogoda bo w ciagu dnia ma juz padac.Jade na Rytro koncowka pod wiatr.Dalej skret na Roztoke i pozniej na Kramarke.W sumie 1 raz tam ejchalem.Odbilem na ZLobki,podjazd dosyc stromy,luzne kamienie generalnie nie jechalo sie najlepiej.WYjechalem 300m przed szlabanem na Zlbkach stamtad juz objazdem Radziejowej przez ZLomiste WIerchy i kolo Wielkiej przehyby.Skret na niebieski i przez KOeniczna do RYtra.Mocno zniszczyli zwozka drzewa ten zjazd i jest bojno.DO Sacza juz z wiatrem
dojazd na Czasowke do Klimkowki.Glwona droga do Ropy i dalej nad jezioro.Start i 12 km zapieku ale jakos nie moglem sie wkrecic wiatr nie pomagal.POwro przez Wawrzke mnie dorypal jeszcze zjazd z Boguszy i do Sacza
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.