poznym popooludniem asfaltem na Przehybe.W gore dosyc mocno ale nie chcialem jakos wchodzic poza strefe.Kilometry sie jak zwykle dluzyly.DOjechalem szutrem do schroniska i w dol.Muchy praly w twarz do tego wiatr czolowy.DO Sacza juz sprawnie
kolejny start tym razem na SLowacji.POjechalem autem na Puste Pole i dalej rowerem z mega wiatrem.DOjechalem na spokojnie.Zapisy i start.Na pocztaku start honorowy przez 8km wiec jechalem czujnie.Pozniej proby przedostania sie do przodu.UYdalo sie przed podjadem byc w czubie i wyjechalem na 1 hope z grupa,pozniej niestety gdzies mnie zepchneli do tylu i troche zostalem.Gonilismy grupe ale nic nie wychodzilo.Pozniej wiatr w plecy i nam moicniej uciekli.DO mety juz w 8 os.
wyjechalem rano,lekko na czarny potok pozniej plasko do Sacza.Troche mocniej przez Golkowice do St.Sacza.Jeszcze byla chwila to przez Zeleznikowa do Sacza
wyjazd o 6 rano.ZImnawo,jade na Rdzistow i dalej do Klodnego.Podjazd stromy miejscami troche puszcza,waska droga i sporo kamieni.Zjazd niebezpieczny,co chwila auta z przeciwka.Dalej podjazd przez sciane 20% na Krasne Potockie.POzniej sie wyplaszcza i jedzie sie lepiej.Jeszcze wyjechalem na WYsokie i w dol do Sacza
zbiorka podpd sklepem.Lecimy na na SLowacje w 6 os.Wiatr sprzyja wiec tempo idzie.Podjazd spokojniej chociaz ostatnie 2km jade mocno.Na szczcie czekamy na reszte i szybki zjazd w dol.teraz juz pod wiatr do Sacz
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.