Velocarpathica ustrzyki Dolne
Sobota, 21 września 2013
· Komentarze(0)
Kategoria szosowka
od kilku sezonów nie mogłem sie wybrac na ta imrpeze w Bieszczady.Zawsze kolidowala z DOlina Popradu i jakos człowiek zostawał i ejchał to w Saczu.W tym roku juz nic nie kolidowało wiec z rafałem i Krzyskiem z JMP wyjezdzamy o 5 z Sacza.Lało cała droge,fuck znow jazda w deszczu.Przebiereamy sie i o 9 start.132km kilka podjazdów ale niezbyt groznych.Od poczatku idzie tempo anwet spokojne,droga caly czas idzie do gory.Trzymam sie przodów grupy,jedzie okolo 70 osob.Pierwszy podjazd pod Złobek wyjezdzam pierwszy.Zjazd w paskudnym deszczu.Pozniej podjazd juz dluzszy jakies 4km ale dalej jade go z przodu.Teraz zjazdy do Ustrzyk Gornych.jest dorbze to juz 55km trasy.Za Ustrzykami wiedziałem ze sa 2 mocne podjazdy.Na pierwszym wjezdzam w peletonie,drugi zostaje jakies 150m ale szybko po kretych zjazdach to nadrabiam.Teraz dlugi zjazd prweie do Cisnej.Przestaje padac i nawet droga miejscami sucha.Wychodzi slonce jedzie sie juz duzo lepiej.W koncu tempo troche wolniejsze mozna cos zjesc.Teraz skrecamy na Bukowiec.Co chwila hopy i trzeba mocno uwazac.DOjezdzamy do Jeziora SOlinskiego tam dlugi i ciezki podjazd.POstanawiam nie isc w trupa i nie gonic czolowki,zostaje z jakims mlodym kolarzem i ostatnie 20km jedziemy wspolnie.Podjazd pod Łobzew mnie niezle wykonczyl.Na mete jeszcze 1,5km w gore i jestem.Koncze na 31 miejscu open,jest dobrze o takie zakonczenie sezonu mi chodzilo.
/1451861
/1451861