Karpacki Maraton Rowerowy

Sobota, 26 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria szosowka
w tym roku niestety nie pojechalem tatry Tour.Przerazala mnie wizja 200km w upale czego pewnie bym nie przetrwal.Pojechalem za to KMR w Nowym Sączu.Dorocznie obie imprezy ze soba koliduja.Trase oczywiscie znam wiem ze jest ciezko ale napwno wieksze szanse na dobry wynik.Od rana goraco,staje na starcie w dosyc nieciekawym miejscu i od poczatku mam gonienie zeby zdazyc byc w czubi przed pierwszym podjazdem na Librantowa.Udaje sie jednak na podjezdzie dosyc duzo ludzi mnie wyprzedza.Wyjezdzam na szczyt i tam gonitwa na zjezdzie.nie udaje sie,podjazd na Ubiad i zjazd do Siennej.Dalej znow podjazd.Mam przed soba cala grupe ale nie bede sie nadwyrezal zeby ich dojsc.Tworzy sie mala grupa i tak jedziemy do Lipnicy.Tam na zjezdzie dokrecamy i lapiemy glowna grupe przed Korzenna.jest dobrze.Tempo idzie dosyc mocne i strzelam na podjezdzie na Łeke.Znow nie szastam silami bo podjazd jest mega stromy.na Mogilno wyjezdzam sam.Lapie cos na bufecie i w dol do WIlczysk jade z jednym gosciem po zmianach.Pozniej kilka podjazdow i slynna sciana po plytach.tam wyprzedzam kilka osob i zjezdzmay do Kruzlowej.Podjazd na Sttara Wies nie nalezy do łatwych jade go mocniej i wyprzedzam znow kilka osob.Troche sie zachmurzylo i lekko pokropilo.Dla mnie to woda na młyn i od razu jedzie mi sie lepiej.Jade na glowna dorge do Sacza i pozniej w kierunkku Mystkowa.Ciupie ostro doganiam znow kilka osob i na mete wpadam szybko.ostatecznie 30 open i 11 w kat co mnie zadowolilo

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa bezmy

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]