zimowa masakra
Poniedziałek, 9 marca 2009
· Komentarze(4)
Na poczatku 12km miasta.Pozniej z Markiem pojechalismy na troche dluzsza niz do tej port przejazdzke.Ja dalej nie mam swojej szosy wiec na MTB.Poczatek fajny,lekko kropilo wiatr wial w plecy.. i tak az do samego Berestu.Podjazd na Berest juz w padajacym sniegu ale jakos sie tego nie odczuwalo i podjazd poszedl mi sprawnie.Od Krzyzowki masakra,zapomnialem swiatel! i zjazd po ciemku.DO tego poziomo padal ostry snieg i musialem oczy zamykac.Cala droge modlilem sie zeby juz dojechac a droga sie starsznie dluzyla.pelno wody na drodze i przerazliwie zimno.Trasa Nowy sacz-bogusza-berest-krzyzowka-nowy sacz