Okno pogodowe,gory
Środa, 24 czerwca 2009
· Komentarze(1)
Kategoria szosowka
W koncu jeden dzien odsapki od deszcu,lalo 4 dni i juz mozna bylo psychicznie zeswirowac.Ostatnie moje 2 jazdy to konkretne powodzie rowerowe.Wczoraj po poludniu wyszlo piekne slonce i fajnie cieplo.Walczylem jeszcze z wymiana lancucha w treku.Zmienilem na Dura Ace 10s 7800 czyli niby najwyszy lancuch z Shimano.Na poprzedniej 105 zrobilem 6tys km i tak jak podejrzewalem teraz przeskakuje mi na jednej koronce.Ale mysle ze sie to dopasuje za jakis czas.Napenwo lancuch jest mega twardy i glosno zrzuca biegi ale chodzi mi glownie o wytrzymalosc.Ruszylem wiec na Krynice.Poczatek dosyc mocno i pod krzyzowka srednia prawie 30.Na Krzyzowke mnie jakos przytkalo dopiero koncowce mocniej.Na Krzyzowce zdjecia i napawanie sie sloncem
New chain
Rozpoczalem zjazd do Mochnaczki,jakeis 4km fajnego asfaltu gdzie mozna sie rozpedzic do ponad 60.POzniej niestety straszne dziury az do Tylicza.Tam skrecilem na Muszynke i rozpoczelem powolny podjazd pod granice.Ciagnie sie to troche ale fajnie sie am jedzie bo ruch zerowy.W koncu dojechalem do granicy
Piekny zjazd do Kurova
Stamtad juz nie jechalem dalej.Powrot szybszy,na dojezdzie do Krzyzowki staralem sie jechac mocno.POdjazd pod Krzyzowke tez na stojaco.Z krzyzowki juz zjezdzalem na spokojnie.Niestety dzisiaj znow nie ma pogody,ale tenj miesiac jest fatalny..
New chain
Rozpoczalem zjazd do Mochnaczki,jakeis 4km fajnego asfaltu gdzie mozna sie rozpedzic do ponad 60.POzniej niestety straszne dziury az do Tylicza.Tam skrecilem na Muszynke i rozpoczelem powolny podjazd pod granice.Ciagnie sie to troche ale fajnie sie am jedzie bo ruch zerowy.W koncu dojechalem do granicy
Piekny zjazd do Kurova
Stamtad juz nie jechalem dalej.Powrot szybszy,na dojezdzie do Krzyzowki staralem sie jechac mocno.POdjazd pod Krzyzowke tez na stojaco.Z krzyzowki juz zjezdzalem na spokojnie.Niestety dzisiaj znow nie ma pogody,ale tenj miesiac jest fatalny..