Kocierz
Lubomierz© kr1s1983
Spokojnie podjechalem i dlugi zjazd do Mszany.W Mszanie skrecilem na Rabke i przekrocylem zakopianke,ciezko sie tam jedzie co chwila dlugie hopy.W koncu dotarlem do Suchej Beskidzkiej i wiedzialem ze stad juz niedaleko do skretu na Andyrchow.Po drodze spotkalem jakiegos kolarza z grupy Miche.
Gora Żar© kr1s1983
W koncu dlugo oczekiwany poczatek podjazdu.
Skret na Kocierz© kr1s1983
Z poczatku bardzo lagodnie,wiatr dostaje w twarz.rafiam na zamknieta droge
zamknieta droga na Kocierz© kr1s1983
Ale coz jade dalej,okazalo sie ze miejscami jest zapadniety asfalt ale bez problemu sie jechalo.Tam juz serpentyny i spore nachylenie.
500 metrow do celu© kr1s1983
W koncu trafiam na Kocierz.
Kocierz© kr1s1983
Widok na Andrychow© kr1s1983
Aqua PArk Kocierz© kr1s1983
Kocierz i Trek© kr1s1983
Chwila przerwy i zjazdy.Od Targanic tez podazd wyglada mi na latwiejszy,do tego jest super asfalt.Fajnie sie tam zjezdza bo zakrety sa szerokie i niezbyt ciasne.DOjezdzam do Andrychowa i skrecam na Krakow.Czuje ze cos mnie zaczyna bolec zoladek,zapijam to mocno woda i sie zaczelo,brak sil i mocny bol brzucha.Do tego upal potworny.Przetoczylem sie jakos przez Wadowice i Kalwarie.Dalej to juz walka z samym soba i jazda 20km/h.Dotrwalem tylko do Glogoczowa i stamtad zabrala mnie Mysha do Sacza.