Road Trophy-Etap 2

Sobota, 21 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Po dosyc ciezkiej nocy,cos zle mi sie spalo rano ruszam na rozgrzewke i melduje sie na starcie drugiego etapu.Tym razem trasa kompletnie mi nie znana,czesciowo po SLowackiej stronie,ale zapowiadali ze sa tam piekne drogi i widoki i faktycznie tak bylo.
Na starcie tak jak wczoraj nasi zawodowcy
Mrozy © kr1s1983

Z Rutkiem
Z Rutkiem © kr1s1983

Po starcie podobnie jak wczoraj jezdziemy na Ochodzita tylko teraz przez Koczy zamek z koncowka po Plytach.Na podjezdzie ludzie staja w poprzek drogi,kosmos podobno okolo 25% miejscami.Przedemna ktos schodzi z roweru musze stawac i juz nie rusze,podbieglem kilkadzisiat metrow do gory i dopiero zaczelem jechac,koncowka juz lepiej i wyjezdzam na Ochodzita i znow nikogo nie ma.Doganiam jakiegos goscia i razem po zmianach przez Lalkiki dojezdzamy do Wegierskiej Gorki.Tam skrecil wyscig n Rajcze,dosyc dziurawa droga a my gnamy az w koncu udalo sie dorwac peleton.tak sie zlozylo ze znalazem miejsce obok Sylwka i ramie w ramie tak ejchalismy przez 80km;)
Sylwas © kr1s1983

Na SLowacji © kr1s1983

Po jakims czasie asfalt sie poprawil i zaczelismy podjezdzac pod Przelecz Ujsolsa i granice Polsko-Slowacka.SUper tereny dobry asfalt pusto dookola tylko lasy.Tam byl bufet na ktorym zlapalem jakas wode i gonilem glowna grupe.Udalo sie to dosyc szybko i znow razem jechalismy rpzez SLowacje.W koncu zaczal sie ten obiecany podjazd pod STara Bystrice.Tam tempo slzo ponad 20km/h.Nagradzal to chyba najlepszy zjazd jakim jechalem w zyciu.Szeroka super rowna droga mozna bylo smigac ponad 80km/h.Pozniej juz takpie chopki az do granicy.tam niestety na jednym z dluzszych i ostrzejszych podjazdow trace grupke i wraz z 2 kolarzami jade po zmianach.Wjezdzamy na granice w Zwardoniu i pozniej przez las do Jaworzynki.Tam jechalem jako ostatni z 6 osobwej grupy.Ci przedemna zdrowo przyszarzowali i na bardzo szybim zjezdzie wylozyli sie na zwirze,paskudnie to wygladalo 4 osoby w rowie a ja jakos ich minelem i od razu droga widola pod gore.Zostalem tylko z 1 gosciem i tak jechalismy pod stroma droge wokol domow widzac juz pasko Ochodzitej.Jeszcze bylo 10km do mety.Kilka krotkich scianek i wyjechalismy na glowna droge z Istebnej na Ochodzita.Bylem juz mocno zmordowany,ale jakos w swoim tempie dojechalem do mety 45 miejsce OPEN i znow zjazd na kwatere

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa serwo

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]