Road Trophy-Etap 3
Niedziela, 22 sierpnia 2010
· Komentarze(2)
Kategoria szosowka
To juz ostatni etap tego morderczego maratonu.Rano czulem sie bardoz dobrze.Rozgrzewka i mozna jechac.Tym razem trasa widola wokol Trojstyku trzech Panstw.Mialo niebrakowac bardzo trudnych scianek i ciezkich techcznie zjazdow i tak bylo.Ruszamy jak zwykle z pod Zagronia i od razu podjazd przez lasek.tam trymam sie caly czas z przodu.Na zjezdzie Morajko rozwala tylne kolo.Ja troche trace na zjazdach i znow rozpoczynamy ten potworny podjazd na Koczy zamek.Plyty i rozwalony asfalt plus 25% podjazd.Dzisiaj jechalo mi sie bardzo dobrze.przyjechalem na Ochodzta ze spora grupa i zaczelismy zjezdzac do Lalik.tam skret na Zwardon i przekroczylismy granice Polsko-SLowacka.Na podjazdach odstawialem moich kompanow a nie moglem dojsc do lepszej grupy ktora widzialem jakies 200m przedemna.Trudno musialem zaczekac na tych z tylu zeby nie jechac sam.Dosyc dlugi zjazd na Slowacji i wreszczie troche plaskiego.Mozna troche odpoczac.Tam bufet i krotkie ale mocne 3 podjazdy juz w Czechach.Tam wyprzedzaja mnie znow mocno jadacy pod gore Batek i jakis koles z CCC Polsat.Przekroczylismy w lesie granice czesko-polska i znow podjazd pod Jaworzynke tylko tym razem od tej strony ktora wczoraj zjezdzalismy.Oj ciezko bylo.Upal potworny a mi uciekala grupa.DOtarlem do Zwardonia i tam juz ostatni podjazd pod Koczy Zamek.Tam juz troche latwiej i mocno szlem pod gore wyrzedzilem 3 kolarzy i wpadlem na mete.Ostatenicze skonczylem wyscig na 45 miejscu w OPEN i 24 w Kategorii M2.Nie jest zle napewno byl to swietny trening i mocno wzmocnil umiejtnosc podjezdznaia pod gore co pewnie keidys zaprocentuje.W calosci pokonalem ponad 7km w pionie i 310km wyscigowych.
Po ukonczeniu
Po ukonczeniu
Sylwek© kr1s1983