Przehyba

Sobota, 13 listopada 2010 · Komentarze(1)
2 lata nie bylem na Przehybie,glownie przez to ze moj MTB przedstawial obraz rozpaczy.W koncu zrobilem go do jazdy i postanowilem sie tam wybrac.Wyjechalem i kierunek na Golkowice
Widac juz cel

DOjezdzam do Golkowic i skrecam na Gabon.Tam droga sie juz powoli wspina.Minam grupy turystow i dojezdzam do szlabanu

Tam juz ostro do samej gory.Bylo bardzo cieplo i w moment sie zagotowalem.W koncu dotarlem do pierwszego ostrego zakretu i stamtad juz tylko 3,4km do szczytu
KOncowka po kamykach i jestem na Przehybie.


DOsyc pustawo tylko jeden rowerzysta z ktorym sie rozmowilem i okazalo sie ze tez bedzie zjezdzac asfaltem wiec pojechalismy razem az do Gabonia ja dalej przez Golkowice do domu

Komentarze (1)

To wstyd! Mieć tak blisko i nie jeździć! :D To przecież taki rodzynek

makdeb 14:26 poniedziałek, 15 listopada 2010
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa atrza

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]