rano do pracy,pozniej wyjechalem na MTB,zrobilem trase z nowej huty do skaly i spowrotem,bylo troszke podjazdow i zjazdow,ale fatalnie sie na goralu jezdzi po asfalcie
rano do pracy 18km,pozniej umowilem sie z kolegami z grupy krakowskiej Bikoholikow:)w 6 osob wyrzuszylism spod smoka w strone balic tam jakimis sciezkami rowerowymi dojechalismy do strzyglic a pozniej do brzoskwini,pojezdzilismy traskami jakiegos bikemaratonu,bylo momentami ostro,pozniej powrot przez kryspinow do krakowa i do nowej huty
Dzis szalenstwo.Pobity rekord dystansu:)Wyruszylismy rano z Ellofem ja mialem w planie wrocic wczesniej i rozdzielilismy sie w czervonym klasztorze.Pozniej sam wracamlem i w sumie mialem sile caly czas.Podjazdow nie brakowalo,dobrze ze pogoda w miare dobra.Gorzej z nawierzchnia bo miejscami bylo nerwowo wsrod dziur.Trasa dokladnie nowy sacz-kroscienko-sromowce przejscie graniczne-wielki lipnik-stara lubovna(slowacja)-mniszek-nowy sacz,na koniec 12km miasto
dzis duzo po meiscie 32 km na MTB.Pozniej jazda rekreacjyna nowy sacz-stary sacz-podegrzodzie-nowy sacz.W tetnie od 115 do 130.@ mocne depniecia za tirami przez 1 km
jazda z kolega z bikestats Ellof.Pogoda nie rozpieszczala ale dalismy rade przez pierwsze 20km w deszczu pozniej sie uspokoilo.Wiatr tez dzis slabszy o dziwo.Trasa z jedny dluzszym podjazdem.Nowy sacz-florynka-berest-krzyzowka-nowy sacz
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.