Przepiekny trening.Pojechalem w rejony gdzie nie bylem bardzo dawno gdyz jeszcze rok temu byl tam tragiczny asfalt.Wyjezdzam w pelni slonca popoludniu kierunek Bogusza.Wiatr bardzo mocny w plecy i lecilem jak z zaglem na Boguszy srednia 31,5km/h a w Florynce 33,5:)Normalnie mam tam 28.OD razu na glowna i skret na Brunary,tutaj wiedzialem ze asfalt jets dobry i znow w mocnym tempie po takich hopkach.W brunarach jade na Izby.Zaczynaja uciekac domy i robi sie naprawde piekne.Wokol lasy pagorki i strumyk.Ani jedego auta i domu przez jakies 5km!Dojezdzam w koncu do Sietnicy i mam wybor Pytam sie okolicznych mieszkancow i nie polecaja od razu kierunku na Krynice bo ponoc gora potezna.Wiec jade w strone Izb.Tam to juz prawdziwa dzicz pare domkow w dolinie i pusto,pusto. Skrecam wiec na Mochnaczke i waziotka droga jade pod gore.Wiatr mi juz wieje mocno z boku.Podjazd ciagnal sie chyba z 6km miejscami musialem 39-25 jakos sie wygramolilem i znow piekny widok i pusto w oddali Jaworzyna Krynicka. Zjezdzam krotko do Mochnaczki i pozniej znana mi jzu droga znow podjazdem wyjezdzam na Krzyzowke.Od tad juz czolowy wiatr ale i tak staram sie walczyc do konca.Tereny naprawde pikne i nowy asfalt prawie na calej dlugosci trzeba bedzie tam zaczac jezdzic.
NOwy sacz-Grodek-Zakliczyn-SUkmanie-Jurkow-NOwy sacz.Oj zle mi sie jechalo,przeziebienie trzyma mnie juz od kilku dni,glowa na zjazdach bolala a ja sily nie mialem krecic.DO tego zimno i pochmurnie.Jako sie wloklem odpiero w Zakliczynie jak zrobilo sie plasko to zaczelem jakos logicznie jechac i nadrobilem srednia.Ruch dosc spory duzo ciezarowek i tirow na glownej drodze z Tarnowa.
Nowy sacz-Rytro-PIwniczna-Gora nad St.Lubovna-Piwniczna-NOwy sacz.Ranna przejazdzka.Bylo lodowato zimno pozniej sloneczko i juz ceplo.Jechalem na treningowce jakos ciezko chodzi wszystko.Podjazd bardzo spokojnie.
taki szybki trening po powrocie z Tatr.Nowy sacz-golkowice-lacko-Czarny Potok-Golkowice-nowy sacz.Fajy podjazd od Lack malo ruchliwa droga oi ladnie widoki
W weekend majowy pojechalem na 2 dni w okolice Zakopanego a dokladnie do Gliczarowa Dolnego.1 dzien mielismy rowerowy i z Mysha wycieczka do Zakopanego i Koscieliska.W sumie 57km po pieknych trasach i widokach.pozniej pojechalem sam z Gliczarowa na Glodowke.Od Poronina caly czas podjazd do Bukowiny miejscami 10% i pozniej 5km pod gore na Glodowke (1146 m.n.p.m) ale panorama tatr wysokich wszystko wynagradza.
Na Glodowce 8 stopni potwornie zmarzlem i zjazd tez dlugi do Poronina.Na koniec podjazd pod Gliczarow i mialem juz dosc trzeslem sie z zimna caly wieczor.
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.