Najpierw miasto 12km.POzniej wyjechalem po 17 na rower nie mialem pomyslu gdzie by tu jechac wiec ruszylem na Piwniczna i dalej Dolina Popradu.Wialo troche w plecy od poczatku.W dolinie wiatr sie zmienil ale ejchalem dosyc mocno.W Krynicy zrobilo sie chlodniej pod krzyowke ruszylem ostro i nie schodzilem pod gore ponizej 20km/h.Koncowka na stojaco i dosyc mocno.Na Krzyzowce zimno 14 stopni.O dziwo wiatr sie uspokoil i zjechalem jakos logicznie.
Pojechalem na treningowce i caly czas mi blokowalo korbe.Musialem popuszczac srube co kilka km i wloklem sie przez to niesamowicie.Do tego zaczelo kropic w Binczarowej i zimno jak diabli.Wiatr mocny z zachodu.Trasa:Nowy sacz-krzyzowka-Florynka-Bogusza-Nowy Sącz
nowy sacz-golkowice-tylmanowa-lacko-nowy sacz.jazda bardzo spokojna miejscami to umieralem z nudow.Chcialem rozruszac nogi.W 1 strone pod lekki wiatr spowrotem troce szybciej,ale i tak wszystko w strefie reheneracji
Kolejna niedziele malo kto ma ochote na wspolna jazde.Zaczyna nas 4 ale calosc tylko 3 przejechalo.Kierujemy sie w strone Boguszy.Wiatr w plecy i srednie tempo.Podjazd spokojnie.Po wczorajszym dniu nogi mnie starsznie bolaly i nie mialem sily na jazde.Na zjezdzie kolega lapie kapcia i musimy stanac.od Florynki jedziemy na Brunary i w SIetnicy skrecamy na Uscie.Chwile dobry asfalt a pozniej dramat dziury i piasek na dordze.Podjedzamy tylko na podjazd i podobna droga wracmy tylko ze przez Ptaszkowa pod ktora odcina mi troche prad i sie wloke.DO sacza juz mocno pod wiatr.
Z rana wczesnie pojechalem na Slowacje.Pogoda kiepska.Chmur zimno i wietrznie.Poczatek z wiatrem bocznym.Cala droge do Rytra ustawialem tylna przerzutke nie chodzila tak jak powinna i co chwila stawalem na poprawki co odbilo sie w sredniej.Podjazd pod Stara Lubovne rozsadnie i w stalym tempie.Na gorze zimno 11 stopni i zjazd miejscami do 70km/h ale boje sie tam tych ostrch zakretow,zazwyczaj jest tam piasek lub kamienie i do tego asfalt kiepski.Od rytra zaczal siapic deszcz i juz marzylem by byc w domu,na szczescie nie bylo mokro i nie schalapalo umytego dopiero co rowera
Dawno nie wymarzlem tak jak wczoraj.CO prawda przez piersze 70km bylo ok ale osttanie 20 dalo mi w kosc.Wyjazd wkierunku Gorlic.Na Cieniawe nawet tempo poszlo bo wiatr w plecy.Zjazd to juz miejscami 70km/h.W Grybowie jestem po 37min rekord;)ze srednia 32,5km/h.POdjazd pod Ropska Gore juz wolniej.Ale do samych Gorlic 3malem ostro.Przez miasto ciezko bylo przejechac do tego zamkneli droge na Tarnow ktora chcialem jechac.Wiec rower na plecy i dalej juz bylo ok.DOstalem potwory wiatr w twarz i tak mulilem az do samych Siedlisk.1 raz tamtedy jechalem.Droga ciekawa,pagorkowata.Duzo podjazdow ale krotkich.Od Bobowej juz jechalo mi sie lepiej.W wilczyskach niestety zaczelo kropic.A w Łece rozlalo sie calkiem.ZImno sie zrobilo 9 stopni caly sie trzeslem.W saczu znow sucho ehh
Oj dawno nie uzytkowalem rolki.Mozliwosc jazdy mialem dopiero o godz.i do tego lal deszcz wiec z musu jakos te 40 minut wytrzymalem.Lalo sie ze mnie potwornie
Znalazlem nowa trase w beskidzie wyspowym.Na mapce juz fajnie wygladala bo podjazd pod SLopnice wygladal na serpentyny.Wiec wyjazd dosyc pozno bo 17.30 i od razu kieruje sie na WYsokie.7km pod gore i znow probuje mierzyc czas.Nie szlo mi najlepiej caly czas czulem obiad ktory zjadlem chwile wczesniej do tego bylo tak goraco ze mnie dusilo.Jakos sie doczolgalem w 25 minut czyli srednio.Zjazd niebezpieczny bo caly czas bardzo mocny wiatr z boku i chwialo rowerem.Za limanowa kieruje sie w strone Mszany ale juz w Zamiesciu skrecam w lewo.Ta juz nigdy nie bylem.Dosyc ladna droga caly czas leciutko pnie sie do gory.Widoki przepiekne,w sumie moze 2 km na lewo znajduje sie przlecz Ostra. Az dojechalem do wlasciwego podjazdu OD razu zrobilo na mnie to wrazenie bo nachylenie tam siega miejscami 12% musialem wrzucac 39/25.I tak okolo 2 km ale mialem dosc juz. DOcieram w koncu na przelecz Słopnicka 760 m.n.p.m.. Widokow tam szczegolnych nie ma widac ze idzie to szlak rowerowy na Mogielnice Na szczyt rowniez dociera jakis kolarz tylko ze od strony Zamiescia.Zacyznam zjazd dosyc ostry i niebezpieczny duzo piasku na jezdni.Bardzo krotki na szczescie i jesem juz w ZamiesciuZaczynam ostro giac w strone Kamienicy,mijam sie z chlopakami z Ochotnicy ktorzy jechali na Ostra.POzniej juz caly czas ostro cisne do Sacza.Poczatkowo pod wiatr pozniej z lekkim wiatrem jeszcze sobie rpzedluzam droge jadac przez now most i CHelmiec.
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.