Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2010

Dystans całkowity:1477.60 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:55:41
Średnia prędkość:26.54 km/h
Suma podjazdów:5469 m
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:54.73 km i 2h 03m
Więcej statystyk

krolowa Gorna

Niedziela, 7 lutego 2010 · Komentarze(0)
Kategoria mtb
W przerwie sniezycy wyruzylem na chwile na rower.Oczywiscie zaczelo dalej padac.Do tego 6 stopni mrozu.Bez sensu taka jazda.

kraków

Sobota, 6 lutego 2010 · Komentarze(4)
Pierwszy w miare udany szosowy trening w tym roku.Pogoda od rana sloneczna,asfalty w miar suche to decyduje sie na jazde do Krakowa.WYjezdzam o 9 rano,poczatek pod wiatr.Jest dosyc zimno -3 ale slonce pomaga.Mijam Just dosyc dobrze mi sie podjezdzalo i pozniej dojezdzam do Wytrzyszczki gdzie chwila na zdjecia
Roznowskie © kr1s1983

Zamek Tropsztyn
Zamek Tropsztyn © kr1s1983

Dalej to plaska jazda az do Tymowej gdzie zaczyna sie podjazd pod Gosprzydowa,jednak jest dosyc lekki.Za Brzeskiem dostaje wiatr w plecy i jedzie sie rewelacyjnie.Skrecam na Szarow i tam troche gorzej mi sie ejchalo bo ruch spory.W Niepolomicach cos czuje ze kapec z tylu jednak starczylo dopompowac i tak sie doczolgalem do Krakowa.Uf na koniec zaszlo slonce i lodowaty wschodzni wiatr myslalem ze nie dojade

miasto

Piątek, 5 lutego 2010 · Komentarze(0)
miasto,ladna pogoda ale mokro

miasto,Maciejowa

Czwartek, 4 lutego 2010 · Komentarze(0)
Kategoria mtb
Znow po pracy sie od razu chwile przejechalem.Drogi juz prawie suche,jednak lancuch tez suchy i sie nie milo jechalo.Pogoda super

miato,bogusza

Środa, 3 lutego 2010 · Komentarze(0)
najpierw po miescie w sniezycy.Pozniej jak sie uspokoilo to po ciemku do Boguszy nie podjezdzalem pod gore bo bym chybs nie zjechal tyle sniegu napadalo.ALe fajnie sie bokami jechalo

miasto,Kamionka

Wtorek, 2 lutego 2010 · Komentarze(0)
Kategoria mtb
Najpierw miasto,pozniej rozne sprawy i od razu skoczylem w strone kamionki.Calosc zdarzylem przed zmrokiem

Swidnik

Poniedziałek, 1 lutego 2010 · Komentarze(0)
Kategoria mtb
Po miescie 16km.Pozniej pojechalem na trening na goralu.Wczoraj byly spore opady sniegu ale w miare sie drogowcy uporli.Boczne drogi i tak biale.Najpierw na Niskowa,tam caly czas po sniegu.Pozniej walami jakiejs rzeki wyjechalem w Swianirsku.Dalej juz na Golkowice i jeszcze odbilem sobie na Swidnik.Powrot z wiatrem przez Golkowice.Dosyc tak nawet sie jechalo