raz na jakis czas kolarz powinien sie upodlic i tak tez zrobilem.Niedziela byla deszczowa a mnie dosyc ciaglo na trening wiec po poludniu wyjechalem.Padalo caly czas na koniec to juz mocno.Kierunek Łęka.Podjazd pod wiatr,zjazdy powolne na serpentynach.Dojechalem do WOjnarowej i dalej na Tarnow az do Groimnika gdzie skrecilem na Jurkow.Tam jedna hopa.Dalej to juz nudy glowna droga 75.
Planowalem juz od dawna jakis dluzszy wyjazd,zawsze cos stawało na przeszkodzie.Prognozy mowily o sloncu od rana wiec sie nie zastanawialem.Umowilem sie tylko z PIotrkiem w NOwym Targu.Wyruszam z Sacza o 7 rano,kierunek na Kroscienko.Padalo w nocy wievc rezygnuje z jazdy przez Przelecz Knurowska.Wale pod wiatr caly czas,po skrecie w kroscienku juz calkiem czolowy.Wspinam sie mozlonie i jestem na Snosce.Widok na Tatrz powala.Zjezdzam kawalek i musze skrecic na Czorsztyn bo jest objazd a na nim 14% scianka.. Dalej to walka pod wiatr do samego NT.Na rondzie czeka juz na mnie Piotrek i ruszamy wspolnie w kierunku Bukowiny.Skrecamy na Leśnice i robimy dlugi podjazd.fajna tam jest droga,ruch zerowy koncowka jest dosyc ciezka.Wyjezdzamy na droge idaca z Gliczarowa i wjezdzamy na rondo,dalej juz na Glodowke.Widoki masakra,zjazd do Zakopanego miejscami mokra droga,trzeba zwalniac.Wpadamy do Zakopca,kolo skoczni i przez miasto.Na obrzeżach skrecamy na Salamandre,balem sie tego podjazdu ale nie bylo tak zle,pare trudnych sekcji i i jestesmy na Butorowym Wierchu,stamtad chwile dziurawym zjazdem i wyjezdzamy na Bahledowke,pieknyw diok na Tatry,dalej sierockie,leszxczyny,gdzies tam osiagam maxa 89,4km/h.Wskakujemz na glowna droga i jedyiemz na Glicyarow,takten Gliczarow z TDP..meczylem go strasznie na kasecie 25 ale jakos poszlo,podrywalo mi przednie kolo.Przed rondem skrecamy na Lesnice i juz do Ostrowska.Tam sie rozdzielamy i jade w kierunku Sacza.POdjazd na Knurowska masakra,ledwo krecilem.Przez Ochotrnice przelatuje z wiatrem niestety do Sacza jade pod wmordewind.Na koniec ledwo juz krecilem ale wyjazd super!
spokojny trening na Siekierczyne przez Dlugołęke.fajny podjazd ale asfalt jest fatalny dopiero sam podjazd ok.Zjazd do Przyszowej i pozniej w gore na Siekierczyne,tam nawrocilem i zjazdy pod wiatr do Sacza.Jeszcze skrecilem na Bryjow.
Pogoda zachecala do treningu wiec ruszylem w Kierunku Krynicy.Pod wiatr az do Krzyzowki,strasznie ciezko sie jechalo.Podjezdzalem stara droga,koncowka ma 12% dobrze ze 3 blaty z przodu.Zjazd do Krynicy pod wiatr,dojechalem pod szpital i tam z spotkalem Arka z Marcinem ktorzy jechali doline Popradu,wiec w tył zwrot i dogonilem ich.Ustalilismy ze pojedziemy jeszcze przez Berest na Bogusze.Mocne tempo na podjezdzie,troche wiatr pomagal.Skrecamy i zjazd przez Berest.Ostre tempo po zmianach caly czas 50km/h.Dojechalismy do FDlorynki i podjazd na BOgusze.Na poczatku Arek nadawal mocne tempo,pozniej juz spokojniej.Zjazd z bocznym wiatrem.Generalnie super trening,dosyc dawno nie ejzdzielmw grupie i napewno takie cos sie przyda
POjechalem na zbiorke STC jednak nikogo nie bylo... dziwne niby zimno ale piekne slonce.POjechalem wiec w kierunku Limanowej przez WYsokie.POdjazd dobrze mi szedl,wiatr boczny,lodowaty.WIdok na Tatry super.Na zjezdzie do Limanowej dzownilem zebami,tylko 4 stopni a w sumie srednio sie ubralem.Skrecilem na Mszane i hopkami w strone Gruszewca.Tam podjazd,chwila odpoczynku i w dol tym razem dolinka przez POdłopień.Zrobilo sie troche cieplej i watr w plecy.CHcialem wrocic przez Slopnicka jkednak balem sie ze tam nsieg bedzie,wiec do LImanowej i przez SIekierczyne do Sacza.Ciezki ten podjazd na szczescie na zjezdzie nmie bylo duzo kamykow.
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.