byla okazja do powrotu z Krakowa na rowerze wiec o 15 wyjazd z Huty w kierunku na Niepolomice.Poczatek pod wiatr do tego dziurawy asfalt i jechalo sie ciezko.Od Niepolomic troche lepiej.Wjechalem na krajowa 4 i dalej az do Bochni tam skrecialem na LImanowa.Podjazdy na poczatek,szlo gladko.Pozniej dojazd do Starego WIsnicza i glowna droga do Muchowki.Tam jakies roboty drogowe wiec skrecilem na Tymowa.Troche dziurami pod gore i skret na WOjakowa.Nigdy w tym kierunku nie ejchalem.Fajny nowy asfalt i zjazd do WOjakowej,teraz podjazd i jestem w DObrociezy.Wymyslilem sobie ze zalicze podjazd na Sechna.Sztywno bardzo,zjazd serpentynami do Ujanowic.STamtad juz znajoma droga do Wronowic i zjazd do Tegoborzy.Jazda glowna drtoga 75 nigdy do przyjemnych nie nalezala.Poszlo sprawnie i jestem przed zmrokiem w domu
pogoda srednia,nie padalo ale chmury i zimno bardzo.Pojechalem na zbiorke i bylo nas trzech.Jedziemy przez Łeke i Korzenna do WIlczysk i dalje plasko do Gromnika.tempo spokojne,pozniej skrect na Zakliczyn i hopkami.Dalej na glowna drgoe do Jurkowa.STamtad troche wiatr w plecy wiec jedziemy szybciej do Sacza.Na Juscie czekam na kolegów
dzien juz krotki,a tutaj w planie dluzsza trasa.jade w Strone PIwnicznej z lekkim wiatrem,idzie to jakos,najwazniejsze ze nie pada.DOjechalem do Piwnicznej,przejazd przez bruk i szybko na SLowacje.tam podjazd na Vabec,w planie mialem isc na maxa jednak obiad ktory zjadlem przed wyjazdem nie pozwolil.Momentami musialem odpuszczac i ostatecznie 15sek zabraklo.Na SLowacji jakos chmury mniejsze,nawet sie przejasnialo.Zjazd pod wiatr do Mniszka.I dalej juz ciezko do Sacza ale lemondka pomogla
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.