mialem od jakiegos czasu plana jechac na szosie na Przehybe.Odkladalem to co chwila bo wiadomo ciezka to przeprawa.Ruszylem wic na Golkowice pod wiatr.Srednio sie jechalo,dopiero w Skrudzinie miedzy gorkami jakos spokojniej.Aut na parkingu duzo,po dordze tez co chwila kogos wyprzedzlem.Przed polowa podjazdu zonk,kopia jakies doly w drodze,nie ma asfaltu musialem chwile podprowadzic.Na szczyt juz bez komplikacji.Koncowka mocno mokrawa.DOjechalem pod samo schornisko i w tyl zwrot w dol.Poczatek chlapal i jechalem bardzo ostroznie.Za polowa znow musialem zejsc z rowera.Dalej w dol juz bez problemow i z wiatrem do Sacza
rano deszczowo,niby tylko kropilo ale nie jade na zbiorke bo nie ma sensu.Zaczekalem do poludnia i wyjechalem w strone Grybowa.Droga juz prawie sucha.Zdecydowalem jechac przez Mystkow.DOsyc mocno szedlem.Dotarlem na Cieniawe i juz glowna droga do Grybowa.Skret na Krynice i jade z lekkim wiatrem.Skrecilem na Bogusze ale nie dojechalem do konca podjazdu.Zjechalem w dol i skrecilem na Berest.Podjazd wilgotnym asfaltem ale dobrze sie ejchalo.Minelem 2 kolarzy.Na krzyzowce jeszcze chwile stoje i jeden mnie dogania.Gonilem go na zjezdzie ale udalo sie dojsc dopiero w Frycowej.Jechalismy razem do Sacza
pojechalem na zbiorke lecz byl tylko Andrzej.Pogoda taka dzwina,niby bardzo cieplo ale chmury straszace deszczem.Najpierw jedziemy w strone Limanowej przez Marcinkowice.POdjazd spokojnie,zjazd i mozolne wspinanie sie na Pisarzowa.Zezdzamy w strone Limanowej a tam zaczyna kropic.Decyzja zawracamy na Kanine i skrecamy na Raszowki.Tam juz lepiej,zjazd wilgotny.DOjezdzamy do przyszowej z wiatrem i skrecamy na Łukowice.Znow lekki podjazd i zjazd do Jastrzebia.Tam chwile w dol i na Czarny Potok.Idzie to w miare.Zjezdzamy do Łacka.jeszcze jest plan na pare kilometrow w okolicy.Wymyslilem jazde do WOli Kosnowej.DOjezdzamy tylko do skretu w prawo i zawrocilismy.W dol do Łacka i z bocznym wiatrem do Sacza
znow trening po ciemku,wyjechalem troche wczesniej.Najpierw do Podegrodzia i w strone Golkowic.Skret na Czarny Potok.Po skrecie na Zalesie zrobilo sie ciemno.Jechalem spokojnie,troche mocniej w Mlynczyskach.Podjazd szedl sprawnie,skrecilem na przelecz Ostra.Tam chwila przerwy i w dol pod wiatr.Od Kamienicy troche lepiej.DO Sacza juz mocne tempo z bocznym wiatrem
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.