wczoraj pierwszy raz w tym roku czulem jakas moc na podjazdach.Moze to kwestia,wiosny ktora juz wlasciwie jest.POjechalem na Ostra od Młyńczysk.Zaczelem od razu mocno w Golkowicach i momentami ponad 170 na pulsometrze widnialo.Wszedzie sucho i przyjemnie,asfalt tez bez piachu.Koncowka podjazdu na Ostra w beztlenie.Musialem chwile stanac na szczycie,zjazd do Kamienicy pod wiatr.tam juz sie zrobilo ciemno.Dalej do Zabrzeza i łacka.Jeszcze zaliczylem podjazd na Czarny Potok.CIemno tam jak diabli,zjazd po dziurach z latarka to sredni pomysl.POzniej juz lepiej i do Sacza w mocnym tempie http://www.endomondo.com/workouts/298248268/1451861
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.