ale cieplo i przyjemnie,wieje z poludnia to w pierwsza strone bylo ciezko.Pojechalem dlatego na ST.Sacz i stamtad na Moszczenice.Podjazd spokojnie.W dol juz lepiej i jeszcze skrecilem na Rytro i tam zawrocilem.SPowrotem mocneijsze tempo
udalo sie zebrac grupe 12 osob i od razu sie lepiej jechalo.Wyruszam samotnie do St.Sacza i tam spotykam sie z znajomymi z Krakowa.Jedziemy na rondo a tam czeka nasza zbiorka z Sacza.Zaczynamy wspolna jazde dolina popradu.poczatek pod mocny wiatr.Jedzie sie ciezko ale jakos po zmianach to idzie.MIjamy Piwniczna i tam troche tempo podkrecamy.Im dalej w dolinie tym wiatr mniej przeszkadzal.Pod Zegiestow mocne tempo.Wjezdzamy do Muszyny iw iatr w plecy wiec tempo idzie ostre.Za Muszyna jeszcze niedobitki Koral maratonu,droga zamknieta i musimy uwazac.DO kryzzowki juz full gas miejscami ciezko oddech zlapac.Na krzyzowke wyjedziemy wszyscy razem i do Sacza to ciezko to opisac.Szedl taki ogien ze myslalem ze pawia puszcze:)caly czas wachlarz i zmiana za zmiana.Wyszlo prawie 50km/h
udalo sie zebrac 4 osoby na gorla.Startujemy o 8 rano i walami az do mostu na Popradzie.Koledzy dosc mocno zasuwali i ciezko mi bylo utrzymac kroku.Wyjechalismy na asfalt i dalej przez ST.Sacz zoltym szlakiem do przysietnicy.Tam skrecilismy na Przehybe.Droga dobrze mi znana i jechalo sie przyjemnie.Udalo sie nawet nie schodzi c z roweru w kluczowym miejscu.WIdac tutaj przewage 29cali.Miejscami dosyc spore bloto.Zjechalismy do Kamienia KIngi i juz asfaltem na Przehybe.Tam biegali ultra maraton wiec ludzi sporo.Chwila przerwy i lecimy asfaltem na dol.Juz do Sacza mocno po zmianach
dawno nie ejchalem takiego treningu w grupie.Zapowiadalo sie spokojnie a skonczylo istna gonitwa.Najpierw jedziemy w strone golkowic i skrecamy na Zalesie.Tam poszedl juz ogien,lekko zostalem w tylu by za kilka km dogonic kolegow.Caly czas mocne tempo,podjazd tez ostro.Z OStrej zjedzamy do Kamienicy i tam znow na pelen gwizdek.DO Sacza juz scenariuszsie nie zmienil.Oj dalo mi to w kosc
umowilem 5 osob na zbiorke i juz super sie jechalo.CHmury nad Starym Saczem straszne wiec decydujemy sie ejchac na polnoc.Najpier do Dabrowej i dalej na Kurow pod gore.Jazda spokojna.Zjazd do SIennej i wkolo jeziora.W grodku skrecamy na Zakliczyn i znow podjazd.Jeszcze jedziemy kawalek po kiepskim asfalcie.Skret na Ruda Kameralna.Tam dluzszy podjazd i dojazd do Czchowa.tam wyskakujemy na glowna droge i jedziemy juz duzo szybciej.JEszcze jedziemy na Wronowice i dalej juz do Sacza spokojnie
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.