nie bede sie rozpisywal.Zle sie czulem do rana i nie byl to dobry pomysl zeby wystartowac.Cieplo strasznie,bylo nas ze 50 osob na dlugim dystansie.2 okrazenia pod Zab.podjazd fajny,takie schodki.jednak po 10km ostrego zaciagu puscilem grupe i pozniej juz sam do mety.mialem mega problem zladkowy,glowa nie chciala jechac i wloklem sie wolniej niz na treningu.
pojechalem na zbiorke,mialem zamair tylko 2h jezdzic.Jedziemy na Krynice,idzie za mocno troche ale trzymam fason.W Nowej Wsi kolega lapie kapcia,pozyczam mu detke i wracamy do Sacza i przez Porebe na barcice.Z tamtad wracam juz samemu lekko do Sacza
po pracy na treningowce plasko do Łososiny pod wiatr.Podjazd spokonie i do Łeki.Tam skrecilem na Iwkowa.Lekko w gore caly czas,super pogoda i sloneczko.Dalej na Żegcine do Rajbrotu.Tam przez las i zrobilo sie dosyc chlodno.Jeszcze dluzszy pdjazd przed Wisniczem i prawie idealnie ze zmrokiem jstem
z chlopakami na spokojnie.Najpierw Łeka zjazd do Korzennej i dalej podjazd na Bukowiec juz mocniej.Waskimi drogami do Bobowej i stamtad na Grybów.Decydujemy sie na jazde do FLoryki i przez BOgusze.DO Sacza juz mocne dokrecanie
po poludniu jazda pod sklep i tam w 10 jedziemy Roznowskie.Straszylo troche deszczem ejdnak juz w Dabrowej fajne slonce.Podjazd na Kurow mocno zjazd w dol tez i dalej wzdluz jeziora az do Roznowa gdzie nawrocilismy.nowym podjazdem spowrotem i znow wzdluz jeziorka.Na koneic podjazd na Kurow i do Sacza juz spokojniej
Trenuje kolarstwo szosowe od 6 lat.Mieszkam w gorzystych terenach wiec moje treningi odbywaja sie glownie na podjazdach i zjazdach.Preferuje krotkie i intensywne treningi chociaz tez zdarzaja sie dalsze wyjazdy.Staram sie tez startowac we wszystkich okolicznych wyscigach,rajdach etc.Co niedziele wspolne treningi z grupa Stc.W tyg. trenuje przewaznie sam,chociaz czasem zdarza sie jakas wspolna ustawka.